Kontuzja Borisa Savovicia okazuje się być poważniejsza, niż się pierwotnie spodziewano. Czarnogórzec ma naderwane ścięgna w prawym nadgarstku.
Co prawda koszykarz poleciał z drużyną na mecz z Arisem Saloniki, ale na parkiecie się nie pojawił. W specjalnym opatrunku siedział jedynie na ławce rezerwowych.
Jego ewentualny występ groziłby poważniejszą kontuzją, dlatego sztab szkoleniowy nie podjął ryzyka.
Udało się nam ustalić, że Savović do gry ma wrócić za siedem dni. To oznacza, że Czarnogórzec nie zagra w sobotę z Polpharmą Starogard Gdański.
W tym czasie będzie indywidualnie pracował z Jure Drakslarem, trenerem od przygotowania motorycznego w Stelmecie BC.
Zawodnik urazu nadgarstka nabawił się podczas turnieju we Włoszech. W trakcie meczu inauguracyjnego PLK z Treflem Sopot ból dał o sobie znać, Savović był opatrywany przez sztab medyczny. Dokończył zawody, ale od tego spotkania jest poza grą (opuścił już trzy mecze).
ZOBACZ WIDEO Niezwykła przygoda Aleksandra Doby. Stracił łączność ze światem, ratował go grecki statek