Pozostawienie Igora Milicicia na stanowisku trenera Anwilu Włocławek było szeroko komentowane i długo zastanawiano się nad słusznością tej decyzji. Chorwacki szkoleniowiec od początku sezonu udowadnia, że przez wakacje dokładnie przemyślał budowę składu i znalazł pomysł na nowy Anwil. Włocławski zespół zgarnął już Superpuchar Polski, a w PLK jest wciąż niepokonany.
Niedzielny mecz mógł się zakończyć różnie – w trzeciej kwarcie włocławian doapadł kryzys i gospodarze mieli duży problem z trafianiem do kosza – nie ułatwiały tego nawet czyste pozycje na obwodzie. W ostatniej części gry kibice w Hali Mistrzów znów oglądali skuteczną grę swojej drużyny i byli świadkami kolejnej pewnej wygranej w tym sezonie.
- Wykorzystaliśmy przewagę, że mieliśmy parę dni więcej do przygotowania się do tego meczu, niż nasi rywale. Bardzo się cieszę, że moi zawodnicy odpowiedzieli fizycznością na tym samym poziomie, jak nawet nie lepiej i to jest największy plus. Idziemy w dobrym kierunku, choć wiemy, kiedy będą odbywać się najważniejsze mecze. Jesteśmy drużyną i cieszymy się, że praktycznie cała hala była dziś wypełniona. Chcemy, aby włocławska publiczność była z nas dumna – mówił po meczu Igor Milicić.
Początek rozgrywek PLK pokazuje, że w lidze może być bardzo ciekawie. Słaby start notuje Stelmet BC Zielona Góra, a niepokonane są już tylko drużyny z Włocławka i Gdyni. Anwil imponuje pewnością siebie a charakter drużynie nadał Kamil Łączyński, który świeci przykładem dla kolegów z drużyny. W niedzielę wystąpił mimo absencji na treningach, spowodowanych chorobą.
ZOBACZ WIDEO: Polka zachwyciła miliony internautów. Dziś jest bohaterką filmu "Out of Frame"
Występ Rottweilerów w hicie PLK można by uznać za bezbłędny gdyby nie słabsza trzecia kwarta. Przy 26 punktach przewagi włocławianie się zatrzymali i pozwolili na powrót Rosy do gry. Igor Milicić zwraca uwagę na fakt, że w grze drużyny są jeszcze pewne rzeczy do poprawy.
- Na pewno mamy swoje mankamenty nad którymi cały czas pracujemy. Jesteśmy obecnie chyba najgorszą drużyną pod względem strat w Polsce. W pewnym momencie nie trafiliśmy kilku rzutów, nie wracaliśmy odpowiednio do obrony, a Rosa grała bardzo szybko
Już w sobotę włocławianie zagrają w Zgorzelcu z PGE Turowem i może to być dla Anwilu poważny test. Czy utrzymają swoją wysoką formę i kolejny zespół odprawią z kwitkiem? Kibice we Włocławku nie mają wątpliwości, że Anwil będzie w stanie wygrać z każdym w lidze.