Rosa z pewnym zwycięstwem nad Polskim Cukrem. "Cała nasza dobra gra wzięła się z obrony"

Materiały prasowe / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: drużyna Rosy Radom
Materiały prasowe / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: drużyna Rosy Radom

W hicie PLK Rosa Radom zrehabilitowała się za ostatnie niepowodzenia na krajowej i międzynarodowej arenie, pokonując u siebie Polski Cukier Toruń 83:68. Wojciech Kamiński i Marcin Piechowicz z łatwością wskazali kluczowy element w tym meczu.

W niedzielnym spotkaniu czwartej kolejki Polskiej Ligi Koszykówki Rosa Radom pokonała Polski Cukier Toruń 83:68, choć wyrównana pierwsza kwarta nie zapowiadała pewnego zwycięstwa gospodarzy. Przegrywali oni bowiem z wicemistrzem kraju 15:16. - Cieszymy się bardzo z wygranej, to był bardzo trudny dla nas mecz. Rywale dzielnie walczyli, świetnie grali na początku spotkania, mieliśmy duże problemy, żeby ich zatrzymać, szczególnie mieliśmy kłopoty z Perką i Celem - przyznał Wojciech Kamiński.

Od drugiej części jego podopieczni dominowali na parkiecie Hali MOSiR-u. Systematycznie budowali przewagę, która przed zejściem do szatni wynosiła siedem punktów. - W drugiej kwarcie poprawiliśmy obronę, zdobyliśmy kilka łatwych punktów z kontry, to nakręciło nasz zespół, i myślę, że cała druga połowa była pod znakiem naszej obrony i ważnych punktów oraz rzutów Marcina, "Sokoła", Igora czy Kevina - wymieniał trener Rosy.

Trzej wymienieni przez niego koszykarze przekroczyli barierę dziesięciu zdobytych punktów. Michał Sokołowski zapisał na swoim koncie double-double: 11 "oczek" i tyle samo zbiórek, ponadto sześć asyst, przechwyt i blok. Kevin Punter był najlepszym strzelcem radomskiej drużyny z 20 punktami. Igor Zajcew zdobył 10 "oczek", zaś Marcin Piechowicz - dziewięć. Ich ekipa zagrała bardzo zespołowo, gdyż jeszcze dwóch zawodników popisało się podwójną zdobyczą - Robert Witka miał 10 punktów, natomiast Patrik Auda do 15 "oczek" dołożył 10 zbiórek.

Piechowicz nie miał wątpliwości, iż triumf w niedzielnym spotkaniu on i koledzy mogą przypisać przede wszystkim defensywie. - Cała nasza dobra gra w tym meczu wzięła się z obrony. Wtedy kiedy trzeba było, zaczęliśmy bronić mocniej, "wyjęliśmy" kilka piłek, zaczęliśmy biegać do kontrataku, zdobyliśmy kilka łatwych punktów i poprawiliśmy skuteczność w rzutach "za trzy" w drugiej połowie. Dzięki temu udało nam się "odjechać", utrzymaliśmy przewagę do końca meczu i jesteśmy szczęśliwi z tego zwycięstwa - skomentował obwodowy.

Przeciwko Polskiemu Cukrowi 24-latek wyszedł w pierwszej "piątce" i odpłacił się dobrą postawą. Na parkiecie spędził ponad 23 minuty, w trakcie których trafił 3/6 prób z gry. Ponadto miał trzy zbiórki i asystę. Mocno pracował w obronie, potwierdzając bardzo dobrą dyspozycję i przydatność dla zespołu.

ZOBACZ WIDEO Lewandowski o włos od zdobycia bramki! Zobacz skrót meczu Hamburger SV - Bayern Monachium [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)