Rosa pójdzie za ciosem i sprawi niespodziankę w Lidze Mistrzów?

Materiały prasowe / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: drużyna Rosy Radom
Materiały prasowe / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: drużyna Rosy Radom

Uskrzydlona wygraną z wicemistrzem Polski Rosa Radom chce sprawić niespodziankę na europejskiej arenie i pokonać najlepszą włoską drużynę, Umana Reyer Wenecja. Nie wiadomo, czy do meczu z ekipą z Półwyspu Apenińskiego przystąpi z Ryanem Harrowem.

Zaledwie dwa dni po hitowym meczu czwartej kolejki PLK, z Polskim Cukrem Toruń, przystąpi do następnego spotkania Rosa Radom. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego zagrają przed własną publicznością z Umana Reyer Wenecja. Są bardzo głodni zwycięstw w Basketball Champions League, gdyż w dwóch dotychczasowych pojedynkach fazy grupowej ponieśli porażki - z Medi Bayreuth i Estudiantes Madryt.

Po wygranej z wicemistrzem kraju (83:68) mocno podniosło się morale w szeregach zespołu z województwa mazowieckiego. Do starcia ze złotym medalistą włoskiej ekstraklasy poprzedniego sezonu Rosa przystąpi "z marszu", ale jej zawodnicy i sztab szkoleniowy nie zamierzają narzekać na małą ilość odpoczynku. - Na mecz będziemy gotowi, a niewykluczone, że przystępując do niego praktycznie z marszu, może nam to wyjść bardziej na zdrowie niż dłuższe oczekiwanie i dalekie podróże. W końcu gramy u siebie - zaznacza Kamiński.

Poza własną halą, atutem radomian może być w tym spotkaniu Ryan Harrow. Może, ponieważ jego występ wciąż nie jest pewną sprawą. Działacze czekają na "list czystości" od poprzedniego pracodawcy Amerykanina, Pieno Zvaigzdes. - Wszystko zależy od Litwinów, to oni mają piłeczkę po swojej stronie, muszą wysłać list. Jeśli to się stanie w poniedziałek, to we wtorek będzie mógł zagrać. Robimy wszystko, co możemy, ja nawet odświeżyłem swój rosyjski, bo po angielsku nikt za bardzo tam nie rozmawia. Powiedzieli, że w poniedziałek ten list prześlą, więc można im wierzyć - mówił jeszcze w niedzielę trener Rosy.

Okazuje się, że wcześniejszy klub Harrowa robi komplikacje i w poniedziałek dokumentów nie przesłał. Piotr Kardaś wraz ze współpracownikami są cały czas w kontakcie z przedstawicielami Pieno i liczą na to, że we wtorkowe popołudnie uda się spełnić wszelkie formalności związane z występem rozgrywającego. - Ryan jest gotowy do gry, my ze swojej strony zrobiliśmy wszystko, co możliwe. Czekamy teraz na ruch drugiej strony. Wierzymy w to, że Ryan zagra już w Lidze Mistrzów. Być może dopiero bezpośrednio przed meczem sprawa się wyjaśni - tłumaczy prezes Rosy.

ZOBACZ WIDEO KSW 40: Polityło największym zaskoczeniem gali?

Drużyna Umana Reyer w grupie C zanotowała zwycięstwo i porażkę. Oba mecze rozegrała we własnej hali, najpierw pokonując po niezwykle dramatycznym, zakończonym po trzech dogrywkach boju Banvit BC 108:101, a następnie przegrywając, także po dodatkowym czasie gry, z AEK Ateny 101:103.

W szeregach ekipy z Wenecji występuje m.in. bardzo dobrze znany z PLK Dominique Johnson. Były zawodnik Śląska Wrocław i Siarki Tarnobrzeg w Lidze Mistrzów notuje średnio 14,5 punktu, dwie zbiórki i dwie asysty. Co ciekawe, w poprzednim sezonie także grał przeciwko Rosie, tyle że w zespole Openjobmetis Varese.

Rosa Radom - Umana Reyer Wenecja / wtorek, 24.10.2017 / godz. 18:30

Komentarze (0)