Przypomnijmy, że władze ligi podjęły decyzję o wcześniejszym rozpoczęciu rywalizacji, aby w ciągu sezonu móc ograniczyć sytuacje, które zdarzały się wcześniej, a więc rozgrywania serii kilku spotkań przez jedną drużynę dzień po dniu. Jednoznaczne było to jednak z tym, że rozgrywki będą musiały zacząć się szybciej, kosztem krótszego okresu przygotowawczego. I być może właśnie to był fundamentalny błąd.
Od początku sezonu zdecydowanie częściej pojawiają się bowiem informacje dotyczące kolejnych urazów, aniżeli spektakularnych występów. Owszem, te także się zdarzają, tym niemniej kontuzje są tematem dominującym na starcie rozgrywek, które rozpoczęły się 10 dni wcześniej niż zazwyczaj.
Jason Kidd oraz Erik Spoelstra postanowili zabrać głos w tej sprawie. - Było nam bardzo ciężko w okresie przygotowawczym. Musieliśmy mocno pracować, aby być w formie. Krótki preseason sprzyja temu, aby nie osiągnąć do końca optymalnej dyspozycji fizycznej, co może doprowadzić do wielu urazów - zaznaczył trener Milwaukee Bucks.
Takiego samego zdania jest jego kolega po fachu, czyli Spoelstra. - Ludzie mówią, że 10 dni nie ma znaczenia. Ale to nie jest prawda - stwierdził opiekun Miami Heat. Akurat oni, odpukać, mieli to szczęście, że najprawdopodobniej dobrze przepracowali okres do sezonu ze swoimi ekipami, gdyż w tych dwóch przypadkach nie było jeszcze słychać o poważniejszych urazach.
Ich głos nie powinien zostać zbagatelizowany. Obaj to uznane firmy w NBA. Kidd jako zawodnik był jednym z najlepszych rozgrywających w lidze swoich czasów, a może i nie tylko. W 2011 roku zdobył mistrzostwo w barwach Dallas Mavericks. Z kolei Spoelstra poprowadził Heat do dwóch tytułów rok po roku (2012 i 13).
I choć kilku kontuzji nie można by wytłumaczyć właśnie w ten sposób (przypadki Gordona Haywarda czy Chrisa Paula), to jednak wydaje się, że coś jest na rzeczy.
ZOBACZ WIDEO: PSG zwycięskie, dublet Cavaniego. Zobacz skrót meczu z OGC Nice [ZDJĘCIA ELEVEN]
Czy zgadzasz się z narracją Jasona Kidda i Erika Spoelstry? 
