Marcin Flieger: To nasi kibice wybili z rytmu MKS
Koszykarze Polpharmy Starogard Gdański nie przestają zaskakiwać rywali. W sobotni wieczór Farmaceuci pokonali MKS Dąbrowa Górnicza 90:79 po koncertowej czwartej kwarcie (wygranej 33:15). - To nasi kibice wybili z rytmu MKS - podkreśla Marcin Flieger.
Przez trzy kwarty brak tego zawodnika był mocno widoczny. Pod koszem dominował Jakub Parzeński, do tego starogardzianie nie byli zbyt skuteczni na obwodzie i po 30 minutach rywalizacji przegrywali 57:64.
- Było już widać po pierwszych spotkaniach, że Milan to taka nasza ostoja - przyznaje Marcin Flieger. - Dostawał sporo piłek, zdobywał dużo punktów i bardzo go brakowało. Wierzymy, że szybko wróci do rotacji. Na pewno w momencie, kiedy z parkietu zszedł w trzeciej kwarcie Parzeński pod koszem zrobiło się dużo luźniej. Wiadomo, że dysponuje on dobrymi warunkami i kiedy stał to ciężko było nam zdobywać stamtąd punkty - analizuje kapitan Polpharmy.
W czwartej kwarcie podopieczni Miliji Bogicevica udowodnili, że w nowym sezonie PLK stać ich na naprawdę wielkie rzeczy. Serbski szkoleniowiec postawił "strefę", z którą dąbrowianie nie potrafili sobie poradzić, do tego gracze Polpharmy niesieni niesamowitym dopingiem publiczności uaktywnili się w ataku. Trafiał Jakub Schenk, Ameen Tanksley, a dużo spokoju swoim kolegom dodawał Marcin Flieger. Kapitan Farmaceutów nie do końca jednak zadowolony może być ze swojej skuteczności z linii 6,75, gdzie we własnej hali nie może się przełamać.
- Otworzyliśmy się rzutowo i to pozwoliło nam wrócić do gry - tłumaczy Flieger. - Do tego postawiona strefa w obronie zrobiła swoje, ale tu też duża rola naszych kibiców, bo to oni wybili z rytmu MKS, dając nam wielkie wsparcie. Co do mojego rzutu? Faktycznie, na razie jest różnie. Zdobyłem punkty z wjazdów pod kosz. W pierwszym meczu te trójki wchodziły, ale teraz gdzieś zgubiłem ten rzut. Myślę, że z czasem spokojnie on wróci - uspokaja doświadczony rozgrywający.
ZOBACZ WIDEO: Efektowne wypłynięcie na pełne morze podczas startu Volvo Ocean Race w Alicante (WIDEO)