Do przerwy spotkanie w Słupsku było bardzo wyrównane i wydawało się, że gospodarze mogą ten mecz wygrać. Czarne Pantery wciągnęły Twarde Pierniki w bardzo szarpaną grę, przez co goście nie mogli grać swojej koszykówki. Słupszczanie świetnie wykorzystywali przewagi w ataku Justina Wattsa i na przerwę schodzili przegrywając jedynie 35:39. - Do przerwy trzymaliśmy się bardzo dzielnie i robiliśmy, co w naszej mocy, aby w tym meczu jak najdłużej się utrzymać. Trzecia kwarta jednak była w naszym wykonaniu bardzo słaba. Widać było, że torunianie podkręcili obroty, przez co mieli wiele okazji do szybkich kontr, a co za tym idzie zdobycia łatwych punktów. Nasze morale w tym momencie bardzo opadły, chociaż staraliśmy się dalej walczyć, ale przy kilkunastu punktowej przewadze ciężko wrócić do meczu, grając z tak klasową drużyną - powiedział tuż po meczu opiekun Czarnych, Marek Łukomski.
Faktycznie w drugiej połowie różnica klas obydwu zespołów była aż nadto widoczna. Torunianie zupełnie przejęli inicjatywę i do samego końca pewnie kontrolowali przebieg boiskowych zdarzeń. - Uważam, że w przekroju całego spotkania można się pokusić o stwierdzenie, że zagraliśmy dobre zawody. Od początku dobrze dzieliliśmy się piłką, graliśmy naprawdę zespołowo. Dominowaliśmy po obydwu stronach parkietu, a także bardzo dobrze broniliśmy przeciwko tak dobremu w ataku zespołowi jak Czarni. Szczególnie widać to było w trzeciej kwarcie. Zanotowaliśmy 39 zbiórek oraz 22 asysty, a to mówi samo za siebie - skomentował z kolei występ swojego zespołu Dejan Mihevc, trener Polskiego Cukru Toruń.
Mimo kolejnej porażki ekipie ze Słupska na pewno nie można odmówić walki. Koszykarze Czarnych Panter starają się i walczą o każdą piłkę, a to coś co w obecnych rozgrywkach miało ich charakteryzować. Jednak zdają sobie sprawę również ze swoich mankamentów. - Ciężko grać nam przeciwko takim zespołom jak Toruń z jednego bardzo prostego powodu. Na pozycjach dwa i trzy mają takich graczy jak choćby Gruszecki, Wiśniewski czy Diduszko. Kiedy gramy pick&roll to oni swobodnie switchują w obronie, a my nie dysponujemy zawodnikami, którzy przy zmianie krycia będą potrafili to wykorzystać. Wtedy bardzo ciężko się gra. Torunianie zdominowali nas, a wręcz zmiażdżyli nas fizycznie w trzeciej kwarcie - dodał 36-letni szkoleniowiec Czarnych.
Polski Cukier Toruń zajmuje obecnie 5. miejsce ligowej w tabeli z bilansem 5-2, natomiast słupszczanie są 11., mając na koncie 3 zwycięstwa oraz 4 porażki. W następnych meczach torunianie zagrają na wyjeździe z Legią Warszawa, natomiast Czarni pojadą do Szczecina na mecz z Kingiem.
ZOBACZ WIDEO To był dzień Paco Alcacera. Piłkarz Barcelony pogrążył Sevilla FC [ZDJĘCIA EVELEN]
Bo jak inaczej nazwać brak mobilizacji i motywacji z jego strony dla drużyny, tylko jakieś bzdurne komentarze na k Czytaj całość