[tag=815]
San Antonio Spurs[/tag] bez większych problemów pokonali na wyjeździe Dallas Mavericks (97:91). Jeden z najsłabszych zespołów w NBA nie miał żadnych argumentów w starciu z drużyną prowadzoną przez Gregga Popovicha. Przyjezdnych do triumfu poprowadził LaMarcus Aldridge - zdobywca 32 punktów.
Dla Popovicha ten mecz był jednak szczególny, bowiem odniósł on 500. zwycięstwo w wyjazdowym meczu ligi NBA. Łącznie z nim tylko trzech trenerów może pochwalić się takim osiągnięciem, ale to właśnie szkoleniowiec Spurs dokonał tego najszybciej (potrzebował 835 wyjazdowych meczów). Drugi pod tym względem jest Pat Riley (potrzebował 876 meczów).
Popovich po zakończeniu spotkania został zapytany o ten właśnie rekord, ale zupełnie zbagatelizował sprawę. Potwierdził tym samym, że pokonywanie kolejnych barier nie jest dla niego tak ważne, jak aktualna dyspozycja zespołu. Ta ciągle pozostawia sporo do życzenia, ale Spurs wciąż muszą radzić sobie bez Kawhiego Leonarda i Tony'ego Parkera.
Warto przypomnieć, że Gregg Popovich znajduje się na szóstym miejscu wśród trenerów z największą liczbą zwycięstw w sezonach regularnych NBA. Zwycięstwo z Mavs było 1159. w jego karierze. Jeszcze w tym sezonie powinien awansować na piątą lokatę, bo od George'a Karla dzieli go tylko 16 zwycięstw.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: „nie jest taki straszny”. Amerykańska telewizja o Gortacie
[color=#000000]
[/color]