NBA: Wizards wygrywają, Gortat w formie. 47 punktów Kyrie Irvinga

Getty Images / Rob Carr / Na zdjęciu: Marcin Gortat
Getty Images / Rob Carr / Na zdjęciu: Marcin Gortat

Marcin Gortat zaliczył kolejne double-dobule w karierze, a Washington Wizards pokonali na wyjeździe Milwaukee Bucks 99:88. Boston Celtics potrzebowali dogrywki, by odnieść 16. zwycięstwo z rzędu, a bohaterem został Kyrie Irving.

Washington Wizards stanęli przed wymagającym wyzwaniem, bo po raz pierwszy w tym sezonie rozegrali dwa mecze w ciągu dwóch dni. W niedzielę musieli uznać wyższość Toronto Raptors, ale już w nocy czasu polskiego z poniedziałku na wtorek uporali się w wyjazdowym spotkaniu z Milwaukee Bucks.

Dla przebiegu tego spotkania szczególnie kluczowy okazał się początek czwartej kwarty. Czarodzieje rozpoczęli ją od serialu 13:4, dzięki czemu powiększyli swoją przewagę aż do 16 punktów i miejscowi nie byli w stanie zawalczyć o zwycięstwo. Podopieczni Scotta Brooksa kontrolowali dalszy ciąg wydarzeń i ostatecznie pewnie triumfowali - 99:88. - Zrealizowaliśmy nasz defensywny plan na ten mecz. Graliśmy agresywnie, bardzo fizycznie, mądrze i pozwalaliśmy trafiać im te rzuty, które chcieliśmy, aby trafiali - przyznał po meczu szkoleniowiec Wizards.

Najlepszym zawodnikiem wśród zwycięzców był tej nocy Bradley Beal. Obok swojego nazwiska zapisał 23 punkty (10/16 z gry) i pięć asyst. Co więcej, w wieku 24 lat i 145 dni został najmłodszym graczem w historii NBA, który w karierze trafił przynajmniej 700 rzutów za trzy. Do składu Wizards powrócił John Wall i zanotował 15 punktów (5/13 FG), jak również sześć kluczowych podań.

Marcin Gortat - podobnie jak mecz z Raptors - zakończył z double-double. Tym razem łodzianin grał przez 35 minut, zdobywając 10 "oczek" (4/10 FG, 2/4 FT) i aż 15 zbiórek. Dla ekipy ze stolicy USA to dziesiąte zwycięstwo w trwających rozgrywkach. Kolejne starcie również czeka ich na wyjeździe - tym razem zmierzą się z Charlotte Hornets. Dla przegranych 23 punkty zaliczył Giannis Antetokounmpo, 15 zapisał na swoim koncie Khris Middleton, a 14 pozyskany niedawno Eric Bledsoe. Bucks w całym meczu szczególnie słabo dysponowani byli jeśli chodzi o rzuty z dystansu - trafili zaledwie 4 z 22 oddanych (18,2 proc.).

ZOBACZ WIDEO: Prezes Górnika Zabrze: Nie będzie wyprzedaży

Znakomitą serię kontynuują koszykarze Boston Celtics. Liderzy Konferencji Wschodniej odnieśli już 16. zwycięstwo z rzędu, pokonując w Dallas tamtejszych Mavericks. Wygrana nie przyszła im jednak łatwo, bo do rozstrzygnięcia pojedynku potrzebna była dogrywka. Co warto podkreślić, Mavs w czwartej kwarcie prowadzili już nawet różnicą 13 punktów, ale nie zdołali utrzymać tej przewagi. Celtics kolejny raz podczas swojej serii wrócili do gry. Do remisu doprowadzili na 61 sekund przed syreną, a w ostatniej minucie żaden z zespołów nie trafił rzutu, który mógłby przesądzić o losach spotkania.

W dodatkowych pięciu minutach zawodnicy prowadzeni przez Brada Stevensa nie pozwolili już rozwinąć skrzydeł przeciwnikom. Kyrie Irving zdobył sześć pierwszych punktów dla swojej drużyny w tej części gry, a Mavs w ostatnich dwóch minutach dogrywki nie powiększyli swojego dorobku nawet o punkt. Mecz zakończył się więc wynikiem 110:102.

Irving był zdecydowanie wyróżniającym się koszykarzem na parkiecie, rozgrywając swój najlepszy mecz w barwach Celtics. Rozgrywający w ciągu 39 minut zdobył 47 punktów (jego rekord tego sezonu), trafiając 16/22 rzutów z gry, 5 z 7 prób z dystansu oraz 10 z 11 osobistych. 22 punkty i 9 zbiórek dla triumfatorów dołożył Jaylen Brown, a 15 "oczek" dopisał debiutant - Jayson Tatum.

Po stronie gospodarzy najlepiej spisywał się Harrison Barnes - autor 31 punktów, 18 dołożył Wesley Matthews, a 16 wniósł z ławki Jose Juan Barea. Dla Mavericks była to już 15 porażka w 18 meczach sezonu 2017/18, wobec czego zespół zamyka tabelę Konferencji Zachodniej.

Wyniki NBA:

Detroit Pistons - Cleveland Cavaliers 88:116
(Harris 11, Johnson 10, Jackson 10 - Love 19, Crowder 18, James 18)
Philadelphia 76ers - Utah Jazz 107:86
(Simmons 27, Redick 20, Embiid 15 - Mitchell 17, Hood 13, Rubio 12)
Orlando Magic - Indiana Pacers 97:105
(Vucevic 25, Fournier 16, Gordon 13 - Oladipo 29, Bogdanovic 26, Young 17)
Charlotte Hornets - Minnesota Timberwolves 118:102
(Howard 25, Batum 17, Carter-Williams 16 - Crawford 19, Teague 18, Towns 18)
New York Knicks - Los Angeles Clippers 107:85
(Porzingis 25, McDermott 16, Hardaway Jr. 13 - Griffin 21, Johnson 13, Jordan 10)
New Orleans Pelicans - Oklahoma City Thunder 114:107
(Davis 36, Cousins 18, Holiday 18 - George 26, Westbrook 22, Anthony 19)
Memphis Grizzlies - Portland Trail Blazers 92:100
(Chalmers 21, Evans 20, Gasol 19 - McCollum 24, Lillard 21, Napier 16)
Milwaukee Bucks - Washington Wizards 88:99
(Antetokounmpo 23, Middleton 15, Bledsoe 14 - Beal 23, Oubre Jr. 18, Wall 15)
Dallas Mavericks - Boston Celtics 102:110
(Barnes 31, Matthews 18, Barea 16 - Irving 47, Brown 22, Tatum 15)
San Antonio Spurs - Atlanta Hawks 96:85
(Aldridge 22, Ginobili 16, Green 14 - Collins 21, Prince 18, Schroder 14)
Sacramento Kings - Denver Nuggets 98:114
(Koufos 16, Hill 16, Fox 12 - Barton 25, Harris 20, Murray 18)

Komentarze (1)
Plotzek
21.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wolłabym aby Marcin więcej zdobywał punktów w meczach niż ich zbierał. Byłby pożyteczniejszy dla drużyny.