Kevin Garnett chwali młodego zawodnika Bucks. "Kiedyś zostanie MVP"

AFP / Na zdjęciu: Garnett w barwach Minnesota Timberwolves
AFP / Na zdjęciu: Garnett w barwach Minnesota Timberwolves

Kevin Garnett, który na parkietach NBA spędził aż 21 sezonów i jest jednym z najlepszych zawodników ostatnich dwóch dekad, wypowiedział się na temat młodego podkoszowego Milwaukee Bucks.

20-letni Thon Maker to bez wątpienia talent sporego kalibru. Mierzący 216 cm wzrostu zawodnik, ma za sobą całkiem przyzwoity debiutancki sezon na parkietach NBA. Rozgrywki 2016/17 zakończył ze średnimi wynoszącymi 4 punkty, 2 zbiórki i 0,5 bloku. Mało? Teoretycznie tak, ale na parkiecie nie spędzał zbyt wiele czasu, grając przeciętnie po 10 minut.

Jak na pierwszy sezon nie było zatem źle. Rok później jest, niestety, dużo gorzej. Maker gra średnio już ponad 18 minut w meczu, ale jego statystyki drgnęły w bardzo niewielkim stopniu. Tym bardziej słowa Kevina Garnetta mogą dziwić i to dość mocno. Czy nie jest to zatem stwierdzenie zanadto na wyrost?

- Bardzo przypomina mi mnie samego - powiedział o Makerze były mistrz NBA w barwach Celtics. - Jest młodym, żywiołowym zawodnikiem. Ma sporo odpowiednich narzędzi do grania na wysokim poziomie - ma czucie, zwinność, dobry rzut za trzy. Będzie MVP pewnego dnia. Proszę to zapisać. On ma apetyt, aby ścigać coś takiego - stwierdził Garnett.

Co prawda trudno spierać się z taką osobowością, jednak na ten moment wydają się to być naprawdę daleko idące wnioski. Ale też z drugiej strony, 41-letni weteran parkietów spędził ostatnio sporo czasu na treningach z Makerem, a to na pewno pokazało mu kilka ważnych aspektów w grze młodego zawodnika. 20-latek ma także dobre warunki do rozwoju, otrzymuje swoje minuty. Jego rywal do wyjściowego składu Milwaukee Bucks, a więc John Henson, nie prezentuje takiego poziomu, którego Maker nie byłby w stanie przeskoczyć już w tym sezonie.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: „nie jest taki straszny”. Amerykańska telewizja o Gortacie
[color=#000000]

[/color]

W trakcie swojej kariery, która trwa już szósty rok, Henson notuje średnio 7,6 punktu i 5,2 zbiórki. Nie są to rzecz jasna złe cyferki, ale nie są one też specjalnie rewelacyjne. Poza tym na początku rozgrywek Jason Kidd, trener Kozłów, nie jest zapatrzony w konkretnego środkowego. Na 16 spotkań, Maker siedmiokrotnie wychodził w pierwszej piątce, natomiast Henson był starterem w dziewięciu meczach. Zatem młodzian, którego tak bardzo chwali Garnett, ma szansę, aby na stałe zadomowić się w piątce Bucks i dalej rozwijać.

Pozostaje jedynie czekać na bieg wydarzeń (zapewne co najmniej kilka lat), aby zweryfikować, czy legenda i były silny skrzydłowy Minnesoty Timberwolves faktycznie miał nosa. Bo skoro Maker przypomina Garnettowi jego samego, ten musiałby, idąc tym tokiem rozumowania, wbić się w jego buty, a o to nie będzie łatwo. KG to bowiem 15-krotny uczestnik meczów gwiazd, najlepszy obrońca sezonu 2007/08, 4-krotnie wybierany do pierwszej piątki NBA, no i również, co bardzo istotne w tym wypadku, były MVP - za rozgrywki 2003/04.

Komentarze (0)