Jamalex Polonia przed Spójnią. Układ sił w I lidze, cz. 2

Materiały prasowe / Na zdjęciu: drużyna Jamaleksu Polonii 1912 Leszno w sezonie 2017/2018
Materiały prasowe / Na zdjęciu: drużyna Jamaleksu Polonii 1912 Leszno w sezonie 2017/2018

Choć w ostatnich sześciu kolejkach obie ekipy wygrały wszystkie mecze, leszczynianie wyprzedzają Spójnię. Na dole dzieje się niewiele, ale w środku stawki jest ciekawie.

Układ sił w I lidze, cz. 2 (7-12 kolejka)

1. Jamalex Polonia 1912 Leszno (5-0)

Podopieczni Łukasza Grudniewskiego mają za sobą trudny maraton. Nie obyło się bez nerwów, ale Jamalex Polonia pokazała charakter. Pewne wygrane z Sokołem i R8 Basket oraz przede wszystkim po dogrywce we Wrocławiu, z nieźle spisującym się pod wodzą Radosława Hyżego Śląskiem. Na ten moment, obok Spójni, druga siła w lidze.

2. Spójnia Stargard (5-0)

W lidze pierwsi, w tym zestawieniu drudzy. Ale tylko dlatego, że przy tym samym bilansie, co leszczynianie, podopieczni Krzysztofa Koziorowicza mieli naprawdę łatwych rywali. Zetkama, KK W-wa, Noteć czy Pogoń, to nie półka Spójni. Kibice I ligi już nie mogą się doczekać starcia z Jamalex Polonią, które będzie największym hitem 1. rundy. Kto wygra, prawdopodobnie będzie pierwszy w kolejnym zestawieniu.

3. R8 Basket AZS Politechnika Kraków i Sokół Łańcut (4-1)

Trzecia lokata ex aequo dla Krakowa i Łańcuta. Obie ekipy porażkę poniosły z drużyną z Leszna, wygrywały natomiast z GKS-em, Elektrobud-Investment ZB i SKK. Jedyna różnica, to że Sokół pokonał Biofarm Basket, a R8 Basket zespół Śląska. Trudno zatem ocenić, kto powinien być wyżej, stąd wyszło właśnie tak. Najbliższa kolejka (bezpośrednie starcie) pokaże, kto jest obecnie lepszy i dysponuje wyższym potencjałem.

ZOBACZ WIDEO: Paris Saint-Germain powiększa przewagę nad rywalami [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

5. Polfarmex Kutno (4-2)

Ostatnio kutnianie nie są w najwyższej dyspozycji. Bo o ile porażka z Biofarmem Basket jest do wytłumaczenia, o tyle już wypuszczenie pewnej wygranej w ostatniej kwarcie z SKK zdarzyć się nie powinno. Czy to lekki kryzys? Wiadomo, że może się przydarzyć każdemu i chyba taki właśnie moment dopadł Polfarmex.

6. Siarka Tarnobrzeg (4-2)

Problemem Siarki jest to, że nie sprawiła jeszcze żadnej niespodzianki. Ale chwała też jej za to, że nie zalicza wpadek. Poza tym wygrywa z zespołami dysponującymi podobnym potencjałem, a to może na koniec mieć wielkie znaczenie. Któż by się spodziewał tego przed sezonem? Na pewno Zbigniew Pyszniak i jeszcze paru zapalonych kibiców. Ale przed Siarką trudniejszy okres, bo straciła lidera - Jakuba Zalewskiego. Nadchodzi czas próby.

7. Energa Kotwica Kołobrzeg (3-2)

Szymon Rduch dopiero zgrywa się z kolegami i jest jeszcze daleki od pokazania tego, co naprawdę potrafi. Kotwica to zespół bardzo nieprzewidywalny. Bo porażka z Zetkamą, i to u siebie, zdarzyć się nie powinna, ale o ile cenniejsze ostatecznie mogą się okazać wygrane z Enea Astorią i Śląskiem?

8. WKS Śląsk Wrocław (3-4)

Pod wodzą Radosława Hyżego, widać progres w grze zespołu, choć jeszcze nie wszystko funkcjonuje, jak powinno. Wpadka z Kotwicą, została przekuta w wygraną w Poznaniu. Ostatnio Śląsk przegrał jednak trzy mecze - z GKS-em, Jamalex Polonią i R8 Basket. Jeśli chce być w czwórce, co jest przecież celem nowego trenera, tych porażek coś za dużo.

9. Elektrobud-Investment ZB Pruszków (2-3)

Identyczny bilans osiągnął Biofarm Basket, ale jednak podopieczni Marka Zapałowskiego mieli trudniejszy terminarz. Żałować mogą szczególnie meczu u siebie z krakowskim beniaminkiem, bo to powinny być 2 punkty dopisane do tabeli. Była niewysoka porażka w Łańcucie, wygrana wojna nerwów z SKK w derbach i nieco niespodziewane zwycięstwo z GKS-em. Pruszkowianie grają w kratkę, ale poniżej pewnego poziomu nie schodzą. Walczą.[nextpage]10. Biofarm Basket Poznań (2-3)

Poznaniacy, po kilku porażkach, w końcu zaczęli wygrywać. To była zresztą kwestia czasu, ale jeśli chcą faktycznie drugi rok z rzędu być w ósemce, mecze z takimi rywalami jak Enea Astoria czy Śląsk, muszą być zwycięskie. W przeciwnym razie na koniec sezonu może nieco zabraknąć.

11. GKS Tychy (2-4)

Podopieczni Tomasza Jagiełki zawodzą. Może i nie przesadnie, ale wydawało się, że uda im się wygrać jakiś mecz z kimś nieco silniejszym - R8 lub Sokołem, a mało tego, że żadnego sukcesu tu nie było, to jeszcze przydarzyła się porażka w Pruszkowie. Ostatecznie nadeszło jednak przebudzenie - zwycięstwa ze Śląskiem i Enea Astorią, a do końca rundy terminarz, poza meczem ze Spójnią i może Polfarmexem, jest dla GKS-u dobry. I Michał Jankowski pokazuje już co nieco.

12. SKK Siedlce (2-4)

Przegrywali mecz za meczem, niekiedy pechowo, aż w końcu wygrali. Najpierw u siebie z Enea Astorią, następnie, po pięknym pościgu, w Kutnie. A zwycięstw może być więcej, bo do końca roku jeszcze spotkania z KK W-wa, Zetkamą i Notecią. Kto wie, czy siłą rozpędu - ewentualnych dobrych wyników - nie uda się pokonać też Siarki. Bo ze Spójnią będzie bardzo ciężko.

13. Enea Astoria Bydgoszcz (2-4)

Cóż, zespół z grodu nad Brdą nie zachwyca. Wygrał pewnie z Pogonią Prudnik, rozstrzygnął na swoją korzyść mecz z Biofarmem, ale to wszystko. Podopieczni Konrada Kaźmierczyka wracali na tarczy z czterech ostatnich delegacji, a przecież nie grali wcale z dominującymi zespołami w lidze. Porażki z Kotwicą i SKK, choć nie były wysokie, nie powinny się przytrafić, jeśli zespół ten liczy na ósemkę, albo chociaż miejsca 9-10.

14. Zetkama Doral Nysa Kłodzko (2-4)

Coś drgnęło, jest jakieś światełko w tunelu, ale trudno powiedzieć, co będzie z tego dalej. Plan minimum, czyli wygrana z Notecią, był. Kłodzczanie mogą na pewno żałować wyjazdu do Tarnobrzega i meczu u siebie z Pogonią, ale też nieco niespodziewanie wygrali za to w Kołobrzegu. Przed nimi ważny mecz w Siedlcach, bo później o punkty będzie szalenie trudno.

15. Pogoń Prudnik (2-4)

W teorii powinna w tym zestawieniu być przed Zetkamą, skoro ją pokonała, ale to nie była żadna niespodzianka. Poza tym Pogoń chciała walczyć o dużo wyższe cele niż jedynie wygrane ze słabymi ekipami. Problemy jednak cały czas nie omijają Prudnika. Jest jeden wielki szpital, koniec kariery Karola Szpyrki, który został w klubie asystentem (jakiś plus), odejście Olka Filipiaka. No i jak tu wygrywać?

16. KSK Noteć Inowrocław (1-4)

W Noteci sporo rotacji w składzie. Zrezygnował Milos Sporar, po którym zespół na dwa mecze przejął Jacek Stajszczak, którego zwolniono, a w jego miejsce przyszedł Marcin Grocki i wygrał z KK Warszawa. I to tyle. Reszta to kolejne porażki i zwolnienie Rafała Malitki. A wspomniany wyżej Filipiak, raczej nie będzie lekiem Noteci na całe zło, bo nie na pozycji nr jeden jest główny problem.

17. KK Warszawa (0-5)

KK W-wa to najsłabszy zespół w lidze, który uczy się gry na tym poziomie. Niestety, bardzo boleśnie. Bez wzmocnień ta drużyna po prostu nie zacznie wygrywać. Paweł Hybiak, Krystian Koźluk, Mikołaj Motel i Michał Wojtyński mają przebłyski, potrafią zaskoczyć rywali, ale nie na tyle, żeby dawać zwycięstwa.

Zobacz:  Układ sił w I lidze, cz. 1 (1-6 kolejka)

Komentarze (0)