W ostatnich tygodniach Toronto Raptors znajdują się w znakomitej dyspozycji. Co prawda swój ostatni mecz nieoczekiwanie przegrali z Dallas Mavericks, jednak generalnie grudzień jest dla nich bardzo udany - notują w nim bilans 10-2. W tygodniu poprzedzającym okres świąteczny, podopieczni Dwane'a Caseya wygrali trzy mecze, w których brylował jeden gracz.
A był nim lider kanadyjskiego zespołu, DeMar DeRozan. 28-letni rzucający zdobywał średnio doskonałe 34 punkty (57 procent z gry), 4,3 asysty i 4 zbiórki. Raptors pokonali Charlotte Hornets oraz dwukrotnie okazali się lepsi od Philadelphia 76ers. Obecnie, z ogólnym bilansem 23-9, zajmują drugą lokatę w Konferencji Wschodniej. Po piętach depczą im Cleveland Cavaliers, mający jednak jedną porażkę więcej, ale też 24 zwycięstwa na koncie.
Zachód w ostatnim tygodniu zdominował z kolei Russell Westbrook i jego Oklahoma City Thunder. Po słabym początku sezonu wydaje się, że ekipa Billy'ego Donovana w końcu wskoczyła na odpowiedni poziom. W ostatnim tygodniu "Grzmoty" wygrały swoje wszystkie spotkania, a Russ był w zasadzie nie do zatrzymania. Zdobywał w tym czasie po prawie 30 punktów, a dokładnie 29,8. Ale co najważniejsze, miał kapitalną skuteczność, która wyniosła 59,8 proc., co w jego przypadku naprawdę warte jest odnotowania.
Ponadto robił też inne rzeczy, które potrafi doskonale, czyli asystował (9,5) i zbierał (9), ale także przechwytywał (2,5). W parze z tym przyszły także seryjne wygrane OKC. W chwili obecnej ekipa ze stanu Oklahoma ma na koncie pięć tryumfów z rzędu, co w tym sezonie wcześniej jej się nie udało. Łączny bilans Thunder (19-15) nadal nie jest zachwycający jak na zespół z takim potencjałem, jednak daje już miejsca 5-6 w Konferencji Zachodniej.
ZOBACZ WIDEO "Niesienie pomocy to wielka przyjemność". Dyżurowaliśmy z ratownikami GOPR w Krynicy-Zdrój
[color=#000000]
[/color]