Drugie zwycięstwo z rzędu i dobra gra. Miasto Szkła Krosno z przytupem kończy rok

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: zawodnicy i trener Miasta Szkła Krosno
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: zawodnicy i trener Miasta Szkła Krosno

Miasto Szkła Krosno w sobotni wieczór pokonało Legię Warszawa 91:78. Podopieczni Kamila Piechuckiego z meczu na mecz grają coraz lepiej.

Po 11 meczach drużyna z Krosna miała na koncie 3 zwycięstwa i 8 porażek. Wcześniej z pracy zrezygnował Michał Baran, a schedę przejął po nim Kamil Piechucki, dla którego jest to pierwsza praca w roli samodzielnego trenera. Miasto Szkła było na lekkim zakręcie, jednak już znajduje się na właściwych torach.

W sobotę ekipa z Podkarpacia odniosła drugie zwycięstwo z rzędu, pokonując Legię Warszawa 91:78. - Był to bardzo dziwny mecz w naszym wykonaniu - zaznacza wspomniany wcześniej Piechucki, który zwrócił uwagę na jeden element. - Największą bolączką w pierwszej połowie były straty, w tym siedem w premierowej odsłonie. Legia to wykorzystała. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy wrócić do gry i przebić rywali dobrą defensywą - dodaje.

- W pierwszej połowie zawiedliśmy w obronie. Koncentracja nie była odpowiednia i daliśmy rzucić Legii zbyt dużo punktów. W drugiej połowie wyglądało to lepiej. Tylko 33 stracone punkty, w tym 12 w pierwszej kwarcie. Jeśli tak zagramy w kolejnych spotkaniach, to możemy być spokojni o wyniki - potwierdza z kolei Krzysztof Jakóbczyk.

Obrona okazała się kluczem do sukcesu. Gospodarze, przy wsparciu licznie zgromadzonej publiczności, przejęli kontrolę nad spotkaniem. - Jestem bardzo zadowolony z defensywy w drugiej połowie. Mogliśmy przełamać Legię jeszcze wcześniej, ale cieszymy się ze zwycięstwa - dodaje szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Profesor Kulig! Show reprezentanta Polski w Stambule!
[color=#000000]

[/color]

Najwięcej punktów dla miejscowych zdobył JayVaughn Pinkston (16). Dobry mecz rozegrali również Anton Gaddefors, Grzegorz Grochowski czy Jakóbczyk. Miasto Szkła dużo lepiej od Legii dzieliło się piłką (22 asysty do 10).

Po dwóch zwycięstwach z rzędu sytuacja szklanego teamu jest zdecydowanie lepsza. Koszykarze z Krosna nie mają dużo czasu na świętowanie. Pierwszego stycznia wracają do treningów, a potem wyruszają w daleką podróż do Gdyni. Oba miasta oddalone są od siebie prawie o 700 km.

Źródło artykułu: