NBA zawitała do Londynu już po raz ósmy. Spotkania w stołecznym mieście odbywają się od 2011 roku. Tym razem starcie Celtów i Szóstek miało dwie, zupełnie inne połowy. Przed przerwą dominowali koszykarze z Filadelfii, którzy prowadzili różnicą nawet 22 punktów. Świetnie za trzy rzucał J.J. Redick, którego wspierał Ben Simmons. Podopieczni trenera Browna byli jednak zupełnie innym zespołem po wyjściu z szatni.
Philadelphia oddała inicjatywę Celtom, którzy w mgnieniu oka odrobili cały deficyt i wyszli na pewnie prowadzenie. Jaylen Brown i Kyrie Irving zdobyli odpowiednio 21 i 20 punktów i to dzięki nim najlepsza ekipa Wschodu wyszła nawet na 19-punktowe prowadzenie. Kluczowa okazała się trzecia kwarta, wygrana przez graczy w zielonych strojach aż 37:22.
Boston wygrał siódme spotkanie z rzędu i z bilansem 34-10 jest najlepszą ekipą w Konferencji Wschodniej. Minimalnie lepsi w całej NBA są tylko koszykarze Golden State Warriors - 33-9. Z kolei Philadelphia po serii czterech kolejnych triumfów zanotowała 20. porażkę i zajmuje 9. lokatę na Wschodzie.
Na trybunach o2 Areny nie zabrakło twarzy znanych z innych aren. Pojawili się m.in. piłkarze Chelsea i Arsenalu, był widoczny sir Alex Ferguson, były kolarz Bradley Wiggins czy bokser Chris Eubank jr.
Philadelphia 76ers - Boston Celtics 103:114 (28:23, 29:25, 22:37, 24:29)
(J.J. Redick 21, Ben Simmons 16, Joel Embiid 15 - Jaylen Brown 21, Kyrie Irving 20, Marcus Morris 19)
ZOBACZ WIDEO #dziejsiewsporcie: zjawiskowa partnerka siatkarza z PlusLigi. Zobacz zdjęcia!"