Czarni po raz ostatni spotkali się wspólnie na wieczornym czwartkowym treningu. Koszykarze zostali poinformowani o sytuacji klubu oraz otrzymali wolną rękę w poszukiwaniu nowych pracodawców.
- Trener Łukomski przekazał nam wiadomość, że nie będzie najbliższego meczu ze Stalą, a w piątek prezes ogłosi upadłość klubu - relacjonuje Drew Brandon, jeden z dwóch obcokrajowców, którzy do samego końca grali w zespole Czarnych Słupsk.
Amerykanina pytamy, czy był zaskoczony faktem, że na spotkaniu z drużyną nie pojawił się prezes Andrzej Twardowski. - Nie byłem zaskoczony. Trener Łukomski był najbliżej z drużyną, więc tak czułem, że to on przekaże tę informację - odpowiada.
- Wiadomość od trenera o upadku klubu była smutna, ale spodziewałem się tego. Od kilku tygodni się na to zanosiło - dodaje Brandon, który potwierdza, że jego agent walczy o odzyskanie pieniędzy z klubu. Zaległości sięgają około dwóch miesięcy. - Na ten temat nie mam dużej wiedzy, wiem jedynie, że agent pracuje nad tym - mówi Amerykanin, który nie narzeka na brak ofert. - Mam kilka propozycji z Polski, jak i z zagranicy. Myślę, że moja przyszłość rozstrzygnie się za parę dni - podkreśla Drew Brandon.
Amerykanin niedawno dołączył do elitarnego grona zawodników, którzy zanotowali w meczu PLK triple-double. To dopiero dziewiąty taki występ w historii rozgrywek. Spotkanie z Asseco Gdynia zakończył z dorobkiem 28 punktów, 18 zbiórek i 11 asyst.
ZOBACZ WIDEO: Mówiono, że to szaleństwo. A to przemyślany plan Szczęsnego
ja prdl..