O tym, że powinien dostać powołanie, sporo mówiło się już przy okazji wyboru zawodników rezerwowych. Wówczas został jednak pominięty. Kemba Walker nie został również uwzględniony jako zastępstwo dla kontuzjowanych Johna Walla oraz Kevina Love'a. Ostatnio z gry wypadł jednak jeszcze łotewski podkoszowy New York Knicks, czyli Kristaps Porzingis, i to w jego miejsce wskoczył rozgrywający Charlotte Hornets.
W ostatnich dniach wiele mówiło się o nim w kwestii ewentualnego transferu do Cleveland Cavaliers. Ostatecznie klub z Ohio zdecydował się na inne rozwiązania, a żaden z pozostałych zespołów nie był na tyle zmobilizowany, aby ściągnąć 27-latka do siebie. Możliwe też, że oferty nie były do końca satysfakcjonujące, gdyż właściciel Hornets, Michael Jordan, otwarcie mówił o tym, że Walker dla niego ma sporą wartość i odda go tylko za "All-Stara".
Przed końcem dnia, do którego trwało trade deadline w NBA, rozgrywający pojawił się jednak w doniesieniach zza oceanu, ale jak widać, w innej kwestii niż transferowa. W obecnym sezonie zdobywa on średnio 22,6 punktu, 5,8 asysty i 3,4 zbiórki, będąc liderem swojej drużyny w dwóch pierwszych, z trzech wymienionych aspektów.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Joshua pokazał zdjęcie swoich mięśni. Niesamowite!
Czy Kemba Walker zasłużył na udział w Meczu Gwiazd? 
