Maciej Zieliński przed Pucharem Polski: Powinno wystąpić osiem najlepszych drużyn

WP SportoweFakty / Leszek Szymański / Triumfatorzy Pucharu Polski w sezonie 2016/2017 - Stelmet BC Zielona Góra
WP SportoweFakty / Leszek Szymański / Triumfatorzy Pucharu Polski w sezonie 2016/2017 - Stelmet BC Zielona Góra

- Ogłaszanie, że w turnieju wystąpi osiem najlepszych drużyn w kraju jest trochę naciągane. Rozumiem jednak koncepcję, że gospodarz-Legia zagra w imprezie - mówi nam Maciej Zieliński. Wielki Pucharu Polski w dniach 15-18 w stolicy.

W tym artykule dowiesz się o:

[b]

Jakub Artych: WP SportoweFakty: Kto jest faworytem turnieju?[/b]

Maciej Zieliński, były reprezentant Polski: To trudne pytanie, wszystko zależy od nastawienia drużyn. W przeszłości bywało z tym różnie. Patrząc jednak na sam przebieg ligi, to oczywiście Anwil Włocławek albo Stelmet.

Stelmet Enea BC świetnie spisał się w Lidze Mistrzów, awansował mimo bardzo trudnej sytuacji w grupie. Na papierze wyglądają najlepiej.

Teoretycznie tak, ale w lidze przegrali ostatnio sensacyjnie w Koszalinie. W europejskich pucharach idzie im jednak bardzo dobrze i może będą chcieli podtrzymać to również na krajowym podwórku. Trener Urlep różnie podchodzi do takich rozgrywek, lecz mam nadzieję, że w Warszawie zagrają na 100 procent.

Wszystko wskazuje na to, że Anwil spotka się ze Stelmetem już w półfinale. To byłby przedwczesny finał?

Zdecydowanie tak. Losowanie tak się potoczyło, że na pewno będzie to przedwczesny finał.

ZOBACZ WIDEO: Michał Bugno z Pjongczangu: Za każdym z polskich skoczków ciągną się koreańskie demony

W tak krótkim turnieju, większą rolę odgrywają indywidualności czy jednak zespołowa gra?

Na pewno kluczowa będzie zespołowość. W jednym meczu może decydować przypadek, jednak aby dojść do samego finału, potrzebna jest prawdziwa drużyna. Tak jak mówiłem wcześniej, wszystko zależy od nastawienia. Sezon ligowy trwa już od dłuższego czasu, dlatego trenerzy różnie podchodzą do takich turniejów. Niektórzy będą chcieli dać odpocząć najlepszym graczom, a sprawdzić rezerwowych.

Po raz drugi z rzędu Puchar Polski odbywa się w Warszawie. Podoba się panu taki pomysł?

Wiele osób ma mieszane odczucia, choćby w związku z obecnością Legii Warszawa w tym turnieju. Taka jest koncepcja i zobaczymy czy to się sprawdzi. Uważam jednak, że w imprezie powinno wystąpić osiem najmocniejszych drużyn w polskiej lidze. Jest również dużo fajnych hal w Polsce i spokojnie można rozegrać taką imprezę w innym mieście.

Widzę, że nie jest pan zadowolony z gry Legii w Pucharze Polski jako gospodarza.

Nie mam nic przeciwko Legii, ale patrząc na jej wyniki sportowe, to bilans mają dramatyczny (2-20). Ogłaszanie, że w pucharze wystąpi osiem najlepszych drużyn w kraju jest trochę naciągane. Rozumiem jednak koncepcje, że gospodarz zagra w takim turnieju. Organizatorom zależy na pewno na kibicach, aby jak najmocniej wypełnili halę.

Później nastąpi przerwa na reprezentację. Na co kibice mogą liczyć w tych spotkaniach?

Na dobrą grę i zwycięstwa. Tego wszyscy oczekujemy. Musimy wygrywać takie mecze i mam nadzieję, że tak się skończy.

Mocno zmartwiła pana ostatnia porażka z Litwą B lub C?

Trudno właśnie było stwierdzić, który to jest skład Litwy. Dostaliśmy sromotne lanie. To pokazuje na potencjał Polski i Litwy. Ich trener zmontował ekipę praktycznie w dwa tygodnie i świetnie to wyglądało. My z kolei spokojnie budujemy reprezentację od kilku lat i nie było dobrze...

Zespoły, które nie wystąpią w Pucharze Polski mają 3-tygodniową pauzę. Jak zawodnicy podchodzą do takich przerw?

To wszystko zależy od organizmu zawodnika. Większość woli pewnie być w rytmie meczowym i regularnie pojawiać się na parkiecie. Z drugiej strony sezon już trochę trwa i odpoczynek przed ewentualnymi play-offami może być przydatny. Można przećwiczyć różne warianty gry i założenia taktyczne.

Źródło artykułu: