James MVP Meczu Gwiazd, Team LeBrona pokonał Team Stephena. Było ciekawie!
LeBron James po raz trzeci w karierze został MVP Meczu Gwiazd, był najlepszy na parkiecie, a jego drużyna po emocjonującym spotkaniu pokonała ekipę Stephena Curry'ego 148:145.
Team Stephena prowadził w tym meczu w pierwszej połowie nawet 15 punktami, a siedem minut przed końcem także 133:120. Team LeBron zanotował wówczas serię 13-3 i wrócił do walki o zwycięstwo. Sam James doprowadził do wyrównania (144:144) wielkim rzutem za trzy punkty nad Joelem Embiidem półtorej minuty przed końcem.
DeMar DeRozan przestrzelił ważny rzut osobisty, a w następnym posiadaniu lider Cleveland Cavaliers znalazł się pod koszem w idealnym momencie, otrzymał podanie od Kyriego Irvinga i skutecznym dwutaktem wyprowadził swój zespół na długo wyczekiwane prowadzenie 146:145. James Harden w odpowiedzi spudłował trudny rzut zza łuku przez ręce, drużyna Stepha zebrała jeszcze piłkę w ataku, ale nie potrafiła przeprowadzić skutecznej akcji. Russell Westbrook urwał się obrońcom i praktycznie sam na sam z koszem doprowadził do wyniku 148:145 na 10 sekund przed końcem spotkania.
Mike D'Antoni poprosił o przerwę, Team Stephena cały czas miał sporo czasu, ale obrona Teamu LeBrona była tak dobra i szczelna, że rywale nie zdołali nawet oddać rzutu. - Zatrzymaliśmy przeciwników, kiedy musieliśmy to zrobić. Chcieliśmy wygrać - śmiał się po meczu Westbrook.
Trofeum MVP powędrowało w ręce LeBrona Jamesa, dla 33-latka to trzecie takie uhonorowanie w karierze. Skrzydłowy zdobył 29 punktów, 10 zbiórek i osiem asyst. Trafił 12 na 17 oddanych rzutów, w tym 4 na 8 zza łuku. W jego drużynie 19 "oczek" dodał Kevin Durant, a kolega Marcina Gortata z Washington Wizards, Bradley Beal uzbierał z ławki rezerwowych 14 punktów w 17 minut.
- Wspaniałe u naszego komisarza, Adama Silvera jest to, że absolutnie nie boi się on próbować czegoś nowego. Zmieniliśmy format Meczu Gwiazd i zdecydowanie sprawdziło się to dla wszystkich. To okazał się strzał w dziesiątkę nie tylko dla zawodników i samej ligi, ale także dla naszych fanów, dosłownie wszystkich. To był świetny weekend, a my podsumowaliśmy go we właściwy sposób - mówi LeBron James.
Team Stephena zawiodła ich najgroźniejsza broń, czyli rzuty zza linii 7 metrów i 24 centymetrów. Harden miał w tym elemencie 2 na 13, Stephen Curry 3 na 11, a Kyle Lowry 0 na 8. Ostatecznie wszyscy zawodnicy trafili tylko 17 rzutów na 65 oddanych prób - Klay Thompson z Golden State Warriors umieścił w koszu 5 na 10 takich rzutów.
Dobry występ zanotował DeRozan, zdobywca 21 punktów i sześciu zbiórek. Szkoda tylko, iż gwiazdor Toronto Raptors przestrzelił rzut osobisty w samej końcówce - finalnie miał w tym elemencie 6 na 7. Tyle samo "oczek" zgromadził też Damian Lillard, a debiutant, Joel Emiid dodał 19 punktów i osiem zbiórek. Karl-Anthony Towns uzbierał 17 "oczek" i 10 zebranych piłek. - Byłem zdenerwowany, ale chłopacy ciągle mi powtarzali, że pójdzie mi świetnie - opowiada Kameruńczyk Emiid.
W przerwie meczu w hali Staples Center show dał zespół N.E.R.D, z Pharellem Williamsem w składzie oraz aktualnie bardzo popularna w Stanach Zjednoczonych grupa Migos.
LeBron James w liczbie MVP Meczów Gwiazd zrównał się z Oscarem Robertsonem, Michaelem Jordanem i Shaquillem O'Nealem. Najwięcej w historii, cztery takie tytuły posiada na swoim koncie Bob Pettit.
Ostatnie dwa Mecze Gwiazd - odpowiednio w Nowym Orleanie i Toronto - kończyły się zwycięstwami Zachodu nad Wschodem 192:182 oraz 196:173. Tym razem było trochę więcej defensywy i przede wszystkim ciekawa końcówka, w której więcej zimnej krwi zachowali James i wyselekcjonowany przez niego zespół.
Team Stephen - Team LeBron 145:148 (42:31, 36:45, 34:33, 33:39)
Team Stephen: DeRozan 21, Lillard 21, Embiid 19, Towns 16, Antetokounmpo 16, Thompson 15, Harden 12, Curry 11, Horford 6, Lowry 4, Green 3.
Team LeBron: James 29, Durant 19, George 16, Beal 14, Drummond 14, Irving 13, Davis 12, Walker 11, Westbrook 11, Oladipo 7, Dragic 2, Aldridge 0.
ZOBACZ WIDEO Michał Bugno z Pjongczangu: Zagraniczni skoczkowie zachwycają się Stochem. "To dla nich niewiarygodne"