Trener Legii Warszawa: Chciałbym przeprosić naszych kibiców
Koszykarska Legia Warszawa została w piątek zdemolowana przez Polski Cukier Toruń 59:98. Trener beniaminka ze stolicy był w bardzo kiepskim nastroju.
- Ze swojej strony chciałbym przeprosić naszych kibiców, którzy przyjechali do Torunia i zobaczyli spotkanie, w które nie włożyliśmy wysiłku. Myślę, że podobnie uważają sami zawodnicy - analizował Tane Spasev, a jego słowa potwierdził środkowy Adam Linowski.
- Praktycznie nie istnieliśmy na boisku, co odzwierciedlają także statystyki - procent rzutów za trzy wyższy o 30 procent, dwukrotnie większa liczba zbiórek. Tak jak trener powiedział, musimy się obudzić i skupić na poniedziałkowym spotkaniu - tłumaczył podkoszowy.
Małym usprawiedliwieniem dla Legii mogą być problemy kadrowe. - Niestety straciliśmy naszego kapitana, który jest liderem drużyny - Tomka Andrzejewskiego. Oprócz tego urazu na przedmeczowej rozgrzewce doznał Anthony Beane - mówił 40-letni Macedończyk.
W dużo lepszym nastroju po piątkowym pojedynku był trener gospodarzy, który cieszył się szczególnie z powrotu go gry Aleksandra Perki. - Dobrze broniliśmy i byliśmy skoncentrowani. Ważne jest to, że podeszliśmy do meczu bardzo poważnie. Cieszę się, że do gry po kontuzji wrócił Perka, bo to zwiększa naszą rotację - mówił Dejan Mihevc.
- Nie pozwoliliśmy Legii na zbyt wiele otwartych rzutów. Do przerwy powiększyliśmy naszą przewagę. Fajnie, że każdy z naszego zespołu dostał szansę. Bardzo długa przerwa była pomiędzy Pucharem Polski, a tym meczem ligowym i tym bardziej cieszy, że tak dobrze byliśmy przygotowani - dodał Perka.
ZOBACZ WIDEO Powrót Glika, dziwne zachowanie Jemersona - skrót meczu RC Strasbourg - AS Monaco [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]