Dotychczasowy rekord frekwencji należał do Stelmetu Eneai BC Zielona Góra. Na meczu mistrza Polski z Polskim Cukrem Toruń (7 stycznia - 100:76) pojawiło się 3566 osób.
W Treflu Sopot zapowiadają, że podczas 31. Derbów Trójmiasta ten wynik zostanie pobity. Już w tym momencie zostało sprzedanych około trzech tysięcy biletów. Organizatorzy spodziewają się, że na trybunach pojawi się ponad cztery tysiące fanów.
- Z doświadczenia jednak wiemy, że zainteresowanie biletami zawsze rośnie bliżej pierwszego gwizdka meczu, więc w czwartek spodziewamy się najlepszej frekwencji w tym sezonie w całej Energa Basket Lidze. Dotychczas najliczniejsza publiczność wspierała Stelmet Enea BC Zielona Góra w starciu z Polskim Cukrem Toruń - na trybunach zebrało się wówczas 3 566 kibiców - mówi nam Jakub Łasek, rzecznik prasowy Trefla Sopot.
A jutro podczas Derbów Trójmiasta takie dodatkowe boisko dla dzieciaków. Fajna sprawa. Wpadnijcie na mecz, warto. Będzie sporo emocji ;) #plkpl pic.twitter.com/gFqBaizsPX
— Karol Wasiek (@K_Wasiek) 21 marca 2018
- Podejmujemy przed tym spotkaniem szereg działań, by przyciągnąć do hali także nowych kibiców i rozkochać ich w baskecie, właśnie przy okazji takiego wydarzenia, jakim są derby. Naszym zadaniem, jako klubów, jest dotarcie nie tylko do kibica koszykówki, ale też do osób szukających dobrej rozrywki. Dążymy więc do tego, by mecze z udziałem Trefla były wielkim wydarzeniem, nie tylko na parkiecie, ale też dookoła niego, a w ślad za tym z każdym miesiącem, z każdym sezonem, liczba widzów na trybunach się zwiększała. Ten proces trwa, jednak wymaga on czasu, by tych nowych fanów przyciągnąć na dłużej. Właśnie takie wydarzenia, jak derby Trójmiasta, mogą sprawić, że koszykówka spod znaku Trefla stanie się obowiązkowym punktem tygodnia dla setek nowych kibiców - dodaje Łasek.
Warto odnotować, że w przeszłości mecze Trefla Sopot z Asseco Gdynia cieszyły się ogromnym zainteresowaniem kibiców. 4 kwietnia 2012 roku na trybunach Ergo Areny zasiadło dokładnie 10152 kibiców. Pojawili się także prezydenci obu miast - Jacek Karnowski i Wojciech Szczurek. Ustanowiono wtedy rekord frekwencji w ligowych rozgrywkach halowych.
Spotkanie było niezwykłym widowiskiem. Fani mogli podziwiać wielkie koszykarskie gwiazdy: Łukasza Koszarka, Filipa Dylewicza, Adama Waczyńskiego, Donatasa Motiejunasa i Jerela Blassingame'a. Trefl ambitnie walczył do samego końca, ale ostatecznie musiał uznać wyższość Asseco Prokomu, które wygrało 77:73.
- To prawda, że jeszcze kilka sezonów temu udało się zgromadzić w Ergo Arenie ponad 10 tysięcy widzów, jednak na ten moment tego rodzaju wyniki w polskiej koszykówce się nie zdarzają. Pamiętajmy, że kilka lat temu w Trójmieście regularnie gościła Euroliga, a gwiazdy europejskiego basketu przyciągały fanów sportu niczym magnes - przyznaje rzecznik prasowy Trefla Sopot.
- Wsparcie z trybun, zwłaszcza w derbach, dodatkowo nas motywuje. Gdzieś tam z tyłu głowy zawsze jest myśl, żeby nie zawieść fanów, żeby zawsze dać z siebie sto procent. Chcemy sprawić, żeby kibice mogli dumnie chodzić po Trójmieście, mówiąc, że to ich zespół jest najlepszy - podkreśla Filip Dylewicz.
W czwartek zostaną rozegrane 31. Derby Trójmiasta. Bilans przemawia za Asseco Gdynia (19:11), ale trzy ostatnie spotkania wygrali sopocianie. W pierwszej rundzie Trefl zwyciężył po rzucie w ostatniej sekundzie Jakuba Karolaka.
Początek meczu o godzinie 18:00. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi stacja Polsat Sport.
ZOBACZ WIDEO "Mógł nie przyjąć zaproszenia". Krzysztof Wielicki o samowolnym ataku Denisa Urubki