Cenne zwycięstwo BM Slam Stali. "Doświadczenie i dłuższa ławka wzięły górę"

W niedzielnym hicie Energa Basket Ligi koszykarze BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski wygrali z Kingiem Szczecin 82:77. - Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo. W pewnym momencie doświadczenie i dłuższa ławka wzięły górę - mówi Łukasz Majewski.

Patryk Neumann
Patryk Neumann
Łukasz Majewski WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Łukasz Majewski
Brązowy medalista z poprzedniego sezonu to dopiero czwarty zespół, który w obecnych rozgrywkach zwyciężył w Szczecinie. To był wyrównany pojedynek. Goście jednak w decydujących fragmentach pokazali, dlaczego są jednym z głównych kandydatów do miejsca w czołowej czwórce po rundzie zasadniczej. - Chcielibyśmy mieć przewagę parkietu. W to uderzamy. Czy się uda zobaczymy - komentuje kapitan BM Slam Stali.

Jego zespół jest na najlepszej drodze do realizacji tego celu. - Od miesiąca wyglądało to coraz lepiej. Przełożyło się to na wyniki. Fajne granie w Toruniu, a teraz w Szczecinie. Cieszy, że jesteśmy na fali. Gratulacje za walkę dla szczecinian. Wiemy, jak King gra niskim składem. Są w stanie bardzo mocno się napędzać. Wiedzieliśmy, że to będzie klucz do zwycięstwa żeby to zminimalizować. Cieszymy się. Tym bardziej, że teraz każdy ma trudny terminarz i dużo meczów. Fajnie się go przechodzi jeżeli są wygrane - tłumaczy Łukasz Majewski.

Goście w tak wyrównanym starciu mieli poważny atut. Na parkiecie pojawiło się 11 koszykarzy i każdy zdobył punkty. Najdłużej grał Aaron Johnson - 34 minuty. Na tle Kinga to była przepaść. W szczecińskiej drużynie wystąpiło tylko ośmiu graczy. Najbardziej eksploatowani byli Paweł Kikowski - 38 minut i Łukasz Diduszko - 35. To miało wpływ na błędy z końcówki, które goście bezlitośnie wykorzystali. Od stanu 71:75 zdobyli 11 punktów, a stracili dwa. Szeroka rotacja będzie istotna w kolejnych meczach. W środę przed BM Slam Stalą domowy pojedynek z GTK Gliwice. Rywalizacja z beniaminkiem zapowiada się na teoretycznie łatwiejszą.

- Tylko teoretycznie. W lidze jest tak, że bardzo ciężko się gra z każdym. Jedyna przewaga, że mamy mecz w domu, ale trzeba podejść na 100 proc. skoncentrowanym i odnieść zwycięstwo - przestrzega skrzydłowy, który w niedzielę zdobył sześć punktów. Dla Łukasza Majewskiego mecz z Kingiem był również sentymentalny, bo grał w szczecińskiej drużynie w sezonie 2015-2016. - Zawsze się fajnie wraca w takie miejsca, gdzie się grało. Szczególnie, gdy kibic miło przywita. Tym bardziej, że mam tu kilku znajomych. Cały czas utrzymuję z nimi kontakt. Bardzo miło wspominam Szczecin - przyznaje koszykarz BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski.

ZOBACZ WIDEO Problemy rodzinne wpłynęły na formę Piotra Żyły? "Jest mi przykro, że jest taka sytuacja"
Czy BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski zakończy sezon z medalem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×