Na samym finiszu okna transferowego działacze BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski zakontraktowali Stephena Holta. 26-letni Amerykanin w Polsce pojawił się jednak dopiero po dziesięciu dniach.
Z tego co udało nam się ustalić koszykarz po grze w Australii poleciał na chwilę do domu, gdzie musiał pozałatwiać różne sprawy. W klubie wiedzieli o tym i cierpliwie czekali na jego przylot.
Amerykanin w zespole Brisbane Bullets notował przeciętnie 9.8 punktu i 3.4 zbiórki. W minionym sezonie Holt był zawodnikiem hiszpańskiej Tecnyconty Saragossa. Koszykarz po 17 meczach (średnio 6,2 punktu) przeniósł się do CEZ Basketball Nymburk, z którym zdobył mistrzostwo Czech.
Holt uzupełni rotację na obwodzie. Jest graczem wszechstronnym. Nieźle radzi sobie w defensywie, a i w ataku ma dużo do zaproponowania. W Stali mają spore oczekiwania wobec nowego zawodnika.
Amerykanin ma za sobą pierwsze treningi z zespołem. Znajdzie się w składzie w środowym spotkaniu z GTK Gliwice. To czy zagra zależy już od trenera Emila Rajkovicia. Macedończyk ma podjąć decyzję po porannych zajęciach. Wiadomo z kolei, że w meczu nie wystąpi Adam Łapeta, który boryka się z urazem dłoni.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #18. Brat Arkadiusza Milika: Chciałbym, żeby Arek się przełamał