Dla kogo finał EBLK? W niedzielę CCC pozna rywala

Materiały prasowe / Paweł Kucharski / Ślęza Wrocław / Na zdjęciu: Jennifer O'Neill kontra Ślęza Wrocław
Materiały prasowe / Paweł Kucharski / Ślęza Wrocław / Na zdjęciu: Jennifer O'Neill kontra Ślęza Wrocław

W niedzielę odbędzie się decydujące piąte spotkanie półfinałów Energa Basket Ligi Kobiet pomiędzy Artego Bydgoszcz i Ślęzą Wrocław. Na triumfatora czekają już koszykarki CCC Polkowice.

Cztery mecze w serii półfinałowej Artego Bydgoszcz ze Ślęzą Wrocław i w żadnym z dotychczasowych nie triumfował gospodarz. Ba! W sezonie zasadniczym było dokładnie tak samo. Niedzielne decydujące starcie odbędzie się w bydgoskiej Artego Arenie.

- Piąty mecz jest w Bydgoszczy, a Ślęza wygrała tam dwa razy. My z kolei wygraliśmy we Wrocławiu. Sprawa awansu jest otwarta - mówi Tomasz Herkt. Trener Artego jest pod wrażeniem całej serii. - Okazuje się, że koszykówka żeńska też może ogniskować duże zainteresowanie kibiców. Z tego należy się cieszyć. Mecze przebiegają w świetnej atmosferze, są emocjonujące, stoją na naprawdę dobrym poziomie.

Doświadczony szkoleniowiec na piąty mecz wróci do Artego Areny w zdecydowanie lepszym nastroju w porównaniu do tego, z jakim opuszczał ją po dwóch porażkach na starcie półfinałów. - Oczywiście cieszymy się bardzo, że wyszliśmy obronną ręką z trudnego położenia. Dwa razy graliśmy z nożem na gardle. Chwała dziewczynom, w takich meczach kształtuje się charakter - dodaje.

Charakter było widać przede wszystkim w meczu numer 4., w którym wydawało się Ślęza ma już wygraną na wyciągnięcie ręki. - Zawsze jest przykro, gdy ma się 11 punktów przewagi, a oddaje się zwycięstwo przeciwnikowi. Przegraliśmy fragment gry 0:16 i ciężko to wytłumaczyć - ocenił tamtą porażkę Arkadiusz Rusin, szkoleniowiec Ślęzy.

Teraz czas na decydujący mecz, w którym wygrany bierze wszystko. Z optymizmem do tego starcia podchodzi Sharnee Zoll. - Mam nadzieję, że w piątym spotkaniu uda nam się wrócić do naszej gry - mówi liderka wciąć aktualnych mistrzyń Polski. Co więcej doświadczona Amerykanka dużo wymaga od samej siebie.

- Przede wszystkim ja sama muszę grać lepiej. Nie mogę pudłować tylu rzutów czy popełniać tyle strat. Obiecuję, że w piątym meczu będzie dużo emocji, to będzie kolejny trudny mecz półfinału - dodaje. W półfinałowej serii notuje ona średnio 12,8 punktu (39 procent skuteczności rzutów z gry), 8,5 asysty i 5,5 zbiórki. Popełnia też 2,5 straty.

Na triumfatora spokojnie oczekuje już drużyna CCC Polkowice, która w swojej serii ograła 3:0 Wisłę CanPack Kraków.

ZOBACZ WIDEO PBN: Damian Jonak żałuje, że nie zakończył walki efektownym nokautem

Komentarze (1)
avatar
StefanGD
22.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brakuje najważniejszej informacji... o której mecz?