Świetna seria nie robi na nich wrażenia. King z szacunkiem, ale bez obaw przed Stalą

Newspix / Krzysztof Cichomski / Stal i King
Newspix / Krzysztof Cichomski / Stal i King

Stal wygrała 15 z 16 ostatnich meczów, ale na Kingu nie robi to wielkiego wrażenia. - Jeśli będziemy walczyć o każdą piłkę, to mamy mamy szansę na zwycięstwo - mówi Mindaugas Budzinauskas, szkoleniowiec szczecińskiego zespołu.

[b]

[/b]Zespół Kinga Szczecin do samego końca musiał bić się o pierwszą "ósemkę", choć wydawało się, że po zwycięstwie we Włocławku awans do fazy play-off jest niemal pewny. Jednak bezpośredni rywale też pokusili się o niespodzianki (Trefl ograł Anwil, PGE Turów Stelmet) i w tabeli zrobiło się bardzo ciasno.

- Wcześniejsze kalkulacje mówiły o tym, że nawet przy 17 zwycięstwach uda się zakwalifikować do play-off. Po kilku niespodziankach sytuacja diametralnie się zmieniła i do pełni szczęścia potrzebowaliśmy zwycięstwa w Sopocie - mówi Sebastian Kowalczyk, rozgrywający szczecińskiego zespołu.

W Sopocie King pokazał się z bardzo dobrej strony. Podopieczni Mindaugasa Budzinauskasa wytrzymali próbę nerwów i pewnie pokonali Trefla 76:64. Szczecinianie zagrali bardzo zespołowo: pięciu zawodników miało 10 i więcej punktów (najwięcej Darrell Harris 17). - Po raz kolejny pokazaliśmy jednak, że nigdy nie odpuszczamy i zawsze walczymy do końca. Play-off musieliśmy wyszarpać zębami oraz łokciami - podkreśla litewski szkoleniowiec.

- Wilczy charakter i dobra obrona doprowadziły nas do play-off. Nawet jak nie mamy skuteczności, to potrafimy wygrywać mecze - ocenia Kowalczyk.

ZOBACZ WIDEO Borussia bezlitosna dla Bayeru, kapitalna technika 18-letniego Jadona Sancho [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W ćwierćfinale Energa Basket Ligi szczecinianie zagrają z BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Brązowi medaliści z poprzedniego sezonu notują ostatnio znakomite wyniki. Nikt w PLK nie może się pochwalić taką serią - "Stalówka" wygrała 15 z 16 meczów. Szczecinianie podchodzą z szacunkiem do rywala, ale nie mają żadnych obaw. Do Ostrowa pojechali z myślą o sprawieniu kolejnej niespodzianki.

- Stal ma bardzo wyrównany skład. Nad wszystkim dowodzi "mały generał" Aaron Johnson. Jednak ostatni mecz w Szczecinie pokazał, że możemy z nimi walczyć. O wszystkim decydowało jedno posiadanie. Wydaje mi się, że możemy być dla nich niebezpiecznym rywalem - tłumaczy Kowalczyk.

W podobnym tonie wypowiada się trener Budzinauskas, który w przeszłości jako zawodnik występował w Ostrowie Wielkopolskim. - Stal jest obecnie w bardzo dobrej formie, wygrywa mecz za meczem. To klasowy zespół, który po ostatnich zmianach kadrowych nie ma słabych punktów. Jeśli będziemy walczyć o każdą piłkę, to mamy szansę na zwycięstwo. Poza tym ten sezon pokazał, że w lidze nie ma drużyn nie do pokonania - uważa Litwin.

Terminarz:

mecz 1 - piątek, 27 kwietnia, godz. 17.45 - transmisja w Polsacie Sport Extra
mecz 2 - niedziela, 29 kwietnia, godz. 20.00 - transmisja na Emocje.TV
mecz 3 - środa, 2 maja, godz. 17.45 - transmisja na Emocje.TV
ew. mecz 4 - piątek, 4 maja, godz. 17.45 - transmisja w Polsacie Sport Extra
ew. mecz 5 - poniedziałek, 7 maja

Komentarze (4)
Madaliński
28.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba za wszelką cenę wyeliminować w niedzelę z gry: Kikowskiego. I będzie w play offs: 2:0. 
avatar
spidermarx
27.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Max 3-1 dla stali.Wesola koszykowka szczecina to nie gra na PO. 
avatar
Asfodel - nie karmię trolli
27.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fajnie jakby wilki przeszły Stalówkę:) Powodzenia Kingi. 
ֆzαкαlucћ
27.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To dobrze, że bez obaw Wilki...bo liczę na małą niespodziankę ;)
Chciałbym się właśnie z Wami spotkać w półfinale :)