Brąz dla Ślęzy! Powróciły koszmary Wisły CanPack

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Elina Dikeoulakou
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Elina Dikeoulakou

Koniec dziwnej serii z wielkim triumfem Ślęzy Wrocław. Ustępujące mistrzynie Polski pokonały w Krakowie Wisłę CanPack 62:58 i sięgnęły po brązowe medale. Cichą bohaterką meczu okazała się doświadczona Agnieszka Majewska.

Trzeci sezon z rzędu Ślęza Wrocław kończy na podium mistrzostw Polski. W niedzielę podopieczne Arkadiusza Rusina po raz drugi sięgnęły po brązowe medale.

Podczas decydującej wygranej Ślęza miała kilka bohaterek. Double-double wywalczyła Kourtney Treffers, w drugiej połowie przebudziła się Sharnee Zoll, ale kluczową "czarną robotę" wykonała Agnieszka Majewska.

Krakowianki rozpoczęły kapitalnie. Szalała Leonor Rodriguez, a Biała Gwiazda prowadziła 18:8. Potem jednak na boisku pojawiła się Majewska i totalnie zablokowała - dosłownie i w przenośni - dostęp do kosza. Ślęza dzięki temu nie tylko odrobiła straty, ale i poszła za ciosem.

Na przełomie pierwszej i drugiej połowy wrocławianki zaliczyły serię 12:0. Po zmianie stron konto punktowe otworzyła też w końcu Zoll, a przyjezdne na początku czwartej kwarty prowadziły rekordowo różnicą aż 15 oczek.

Biała Gwiazda zerwała się do pogoni. Zza łuku trafiła Magdalena Ziętara, poprawiła Rodriguez i przy Reymonta zrobiło się ciekawiej. Decydujące akcje wydarzyły się minutę przed końcem. Przy stanie 60:56 dla Ślęzy najpierw Cheyenne Parker zderzyła się pod koszem z Majewską, a po chwili Elina Dikeoulakou idealnie dograła do Treffers. Ta trafiła równo z końcową syreną czasu akcji rozstrzygając losy pojedynku.

Majewska w całym spotkaniu zaliczyła 4 punkty, 5 zbiórek, 2 asysty i... 5 bloków. Była koszmarem dla Parker, która wykorzystała zaledwie 4 z 17 rzutów z gry. Doświadczona środkowa dała potężny impuls swoim koleżankom, dokładając swoją pokaźną "cegłę" do sukcesu.

Wisła CanPack zaliczyła tradycyjny dołek w trakcie meczu, a ten kosztował ją medal. Fatalnie pudłowała Maurita Reid, doszło też dużo prostych, niewymuszonych strat. 22 punkty Rodriguez nie wystarczyły.

Przed rokiem obie drużyny rywalizowały ze sobą w wielkim finale Energa Basket Ligi Kobiet. Wtedy również lepsza była Ślęza, która serię wygrała 3:2.

Wisła CanPack Kraków - 1KS Ślęza Wrocław 58:62 (21:15, 9:15, 8:19, 20:13)

Wisła CanPack: Leonor Rodriguez 22, Cheyenne Parker 10, Maurita Reid 8, Magdalena Ziętara 7, Giedre Labuckiene 7 (10 zb), Sonja Greinacher 4, Katarzyna Suknarowska-Kaczor 0, Tamara Radocaj 0.

Ślęza: Kourtney Treffers 15 (11 zb), Sharnee Zoll 13, Elina Dikeoulakou 8, Tania Perez 6, Karina Szybała 5, Klaudia Sosnowska 5, Tijana Ajduković 4, Agnieszka Majewska 4, Marissa Kastanek 2.

stan rywalizacji: 2:1 dla 1KS Ślęzy Wrocław

ZOBACZ WIDEO Championship: dużo emocji i tylko dwa gole. Remis Aston Villi z Derby [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: