W środę sternicy Phoenix Suns ogłosili, że nowym trenerem został Igor Kokoskov. To pierwszy przypadek, kiedy drużynę ligi NBA poprowadzi szkoleniowiec urodzony w Europie. Kokoskov stanie przed bardzo trudnym zadaniem - Suns byli najgorszym zespołem sezonu 2017/18 (bilans 21-61). Biorąc pod uwagę jego umiejętności i doświadczenie, wydaje się, że zespół z Arizony nie mógł wybrać lepiej.
Kokoskov urodził się i dorastał w Serbii, czyli w kraju o dużych koszykarskich tradycjach. Od najmłodszych lat przejawiał wielki talent do koszykówki. Poparty ciężką pracą mógł otworzyć mu drzwi do światowej kariery. Marzenia przekreślił jednak makabryczny wypadek samochodowy. Kokoskov ledwo uszedł z życiem, a jego kolana zostały bardzo zniszczone. O profesjonalnym uprawianiu sportu mógł zapomnieć.
- To zmieniło moje życie. Od tego momentu wiedziałem, że nie będę mógł grać. Byłem jednak zakochany w koszykówce i powiedziałem sobie, że zostanę przy tym sporcie. Co do tego nigdy nie miałem wątpliwości.
Słowa dotrzymał. Najpierw zdobywał warsztat w Belgradzie, a niedługo później wyjechał do Stanów Zjednoczonych. W 2000 roku został pierwszym w historii NBA asystentem trenera, który nie pochodził z USA. Szansę dał mu wtedy Alvin Gentry, który prowadził Los Angeles Clippers. W sumie rolę asystenta w najlepszej lidze koszykówki pełnił przez 18 lat. Pracował w różnych klubach (w Detroit Pistons, Phoenix Suns, Cleveland Cavaliers, Orlando Magic, a ostatnio w Utah Jazz). Przez ten okres uczył się NBA i dojrzał do tego, by objąć stanowisko głównego trenera. - W każdej chwili trzeba być gotowym. NBA to jeden wielki biznes i wszystko się bardzo szybko zmienia - mówił już pięć lat temu.
W przerwach pomiędzy kolejnymi sezonami w NBA pracował dla reprezentacji. Najpierw był asystentem trenera w Serbii i Czarnogórze, a następnie - przez siedem lat - prowadził kadrę Gruzji. Zdecydowanie największy sukces w karierze trenerskiej święcił podczas mistrzostw Europy w 2017 roku. Wówczas zupełnie nieoczekiwanie poprowadził Słowenię do złotego medalu, po czym ustąpił ze stanowiska.
Co ciekawe, w 2014 roku Kokoskov za pośrednictwem swojego agenta sondował możliwość podjęcia pracy z reprezentacją Polski. Biało-Czerwoni szukali następcy Dirka Bauermanna, a Serb był jednym z kandydatów na jego miejsce. Ostatecznie jednak szkoleniowiec wycofał się z negocjacji z Polskim Związkiem Koszykówki. Rok wcześniej Gruzja prowadzona przez Kokoskova zlała Polaków na otwarcie mistrzostw Europy 84:67.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wie, jak przyciągnąć uwagę mężczyzn. Ring girl z USA