Jeszcze przed rozpoczęciem fazy play-off ze składu mistrzów Polski wypadł Thomas Kelati, który nabawił się poważnej kontuzji kolana. Koszykarz na początku kwietnia przeszedł zabieg w Niemczech, po którym ma pauzować od sześciu do ośmiu tygodni.
Niewykluczone, że koszykarz wróci jeszcze do gry w tym sezonie, ale wszystko, jak mówił Kelati, jest uzależnione od wyników zespołu. Jeśli drużyna awansuje do wielkiego finału, to jest szansa, że 35-letni zawodnik w nim wystąpi.
Tylko, że awans do finału będzie nie lada wyzwaniem dla podopiecznych Andreja Urlepa. Nie dość że rywalem będzie świetnie spisujący się w tym sezonie Anwil Włocławek, to na dodatek zielonogórzanie do tej rywalizacji przystąpią osłabieni kadrowo. Z gry wypadł bowiem Jarosław Mokros. Skrzydłowy Stelmetu Enei BC Zielona Góra w ostatnim spotkaniu z Rosą Radom doznał otwartego zwichnięcia stawu miedzypaliczkowego z awulsyjnem złamaniem paliczka trzeciego palca prawej ręki. W komunikacie prasowym klub z Zielonej Góry podał, że zawodnik będzie pauzował od 4 do 6 tygodni. To oznacza, że w tym sezonie już nie wybiegnie na parkiet.
Kontuzje Kelatiego i Mokrosa sprawiają, że trener Urlep ma dyspozycji w najważniejszej części sezonu zaledwie czterech doświadczonych Polaków w rotacji: Łukasza Koszarka, Przemysława Zamojskiego, Adama Hrycaniuka i Filipa Matczaka. A warto dodać, że ten ostatni zyskał większe minuty dopiero w momencie kontuzji Kelatiego. Wcześniej grał bardzo mało, a czasami w ogóle nie pojawiał się na parkiecie. Teraz zyskał zaufanie u słoweńskiego szkoleniowca - w serii z Rosą na boisku spędzał prawie 17 minut. Pokazał się z niezłej strony zarówno w obronie, jak i w ataku. - Będę gotowy na Anwil - zapowiada.
Sami koszykarze zdają sobie sprawę, że ich sytuacja kadrowa jest trudna. Wymusza sporo zmian w rotacji. - Nigdy na boisku nie będzie mogło być trzech Polaków, bo to zagrozi nam w późniejszym fragmencie meczu. Będziemy mieli problem, bo niektórzy zagraniczni zawodnicy nie będą mogli grać. Przez to się mogą zdenerwować, tym bardziej, że niektórzy już i tak nie grają - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Łukasz Koszarek, kapitan zielonogórskiego zespołu.
Urlep ma nad czym myśleć przed serią z Anwilem. - Będziemy kombinować ze składem - zapowiada. Kontuzja Mokrosa otwiera szansę dla Edo Muricia, mistrza Europy z reprezentacją Słowenii, który w Stelmecie jak na razie nie zaistniał. Na palcach jednej ręki można wymienić jego dobre występy w zielonogórskim zespole. Z jego transferem wiązano duże nadzieje, ale na ten moment koszykarz mocno pracuje na miano lidera klasyfikacji "niewypał transferowy w sezonie 2017/2018". W serii z Rosą zagrał łącznie 20 minut. Mecze w Radomiu oglądał jedynie z perspektywy ławki rezerwowych. - Taka była decyzja - tłumaczył Urlep.
Para Anwil Włocławek (1) - Stelmet Enea BC Zielona Góra (4)
mecz 1 - 11 maja, godz. 17.30 - transmisja w Polsacie Sport
mecz 2 - 13 maja, godz. 12.30 - transmisja w Polsacie Sport
mecz 3 - 16 maja, godz. 17.30 - transmisja w Polsacie Sport
ew. mecz 4 - 18 maja, godz. 17.30 - transmisja w Polsacie Sport
ew. mecz 5 - 21 maja, godz. 17.30 - transmisja w Polsacie Sport Extra
ZOBACZ WIDEO Nieskuteczna Sevilla FC przerwała serię bez wygranej [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
W takim przypadku miałoby to sens.
A tak ....nijak ma się to do rzeczyw Czytaj całość
Nadszedł czas zmian.
Naprawdę tego nie widzicie ?
ZG bez medalu w tym sezonie.
I bez komentarzy.....
Żegnam.....