I liga: koszykarskie święto w finale. Najazd na twierdzę

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Marek Zywert
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Marek Zywert

Tylko Jamalex Polonia 1912 Leszno i Spójnia wygrały w tym sezonie w Łańcucie. To już się nie zmieni, ale stargardzianie mogą powtórzyć swój sukces i awansować do EBL. Spójni pomogą kibice, którzy dużą grupą pojadą na mecz z Sokołem.

Finał I ligi odbywa się w atmosferze sportowego święta. Tak było w Stargardzie, gdzie w hali pojawił się nadkomplet kibiców. Na dużą frekwencję zapowiada się również w Łańcucie. Sokół może liczyć na gorący doping swoich fanów. Nie zabraknie także przyjezdnych. Autokarem przyjedzie zorganizowana 50-osobowa grupa. Sporo osób deklaruje również, że na własną rękę pojedzie, aby dopingować Spójnię w najważniejszym spotkaniu od kilkunastu lat.

- Miło, że pojadą tak daleko. Niespotykana sprawa. Kibice dają nam wiele satysfakcji. Przyjemnie widzieć pełne trybuny w naszej hali. Staramy się im to odwzajemniać naszymi występami na parkiecie - podkreślał trener Krzysztof Koziorowicz. Koszykarze ze Stargardu wyruszyli w długą podróż po wtorkowym, wieczornym treningu. W Łańcucie będą, więc mieli jeszcze trochę czasu żeby przygotować się do czwartkowego spotkania. Finały toczą się w przyspieszonym tempie, bo w weekend łańcucka hala będzie zajęta mistrzostwami Europy w karate.

W dwóch pierwszych meczach Spójnia była skuteczniejsza. Przeważała również w zbiórkach. W niedzielę ograniczyła straty, dlatego zwyciężyła 105:83. Bardziej zacięty był sobotni pojedynek. Łańcucianie przegrali 73:76. Mogą żałować zmarnowanej szansy, choć dla nich sam awans do finału jest wielkim sukcesem. U siebie postarają się jednak przedłużyć rywalizację przynajmniej do piątku.

- W sobotę zabrakło przede wszystkim koncentracji i wyrachowania w momencie, gdy mieliśmy 11 punktów przewagi. Cel, który założyłem przed sezonem to miała być ósemka, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Zespół dojrzewał z każdym meczem. W play-offach pokazał kawał dobrej koszykówki - analizował trener Sokoła, Dariusz Kaszowski.

ZOBACZ WIDEO Derby Madrytu dla "Królewskich"

Doświadczony szkoleniowiec był pod wrażeniem atmosfery, jaką stworzyli kibice w Stargardzie. Dziękowali oni nie tylko swojej drużynie, ale również rywalom za walkę. Szczególnie za sobotni mecz Sokołowi należą się brawa nawet pomimo nieudanej końcówki. - To jest coś niesamowitego. Gratuluję wszystkim stargardzkim kibicom. To, co się oglądało przez ten weekend w tej hali jest niespotykane. Pracuję 14 lat w I lidze. Czegoś takiego nie widziałem - przyznał Kaszowski.

Jeżeli finał rozstrzygnie się w Łańcucie to ostatni I-ligowy mecz tego sezonu odbędzie się w Lesznie. W sobotę o godz. 16:00 Jamalex Polonia podejmie GKS Tychy. Stawką tej rywalizacji jest trzecie miejsce. Gospodarze mają 11 punktów do odrobienia. Na parkiecie rywala przegrali 94:105.

Finał

Sokół Łańcut - Spójnia Stargard / czwartek 17.05.2018 i ewentualnie piątek 18.05.2018 godz. 16:00

Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 2-0 dla Spójni

O trzecie miejsce

Jamalex Polonia 1912 Leszno - GKS Tychy / sobota 19.05.2018 godz. 16:00

Wynik pierwszego meczu: 105:94 dla GKS-u

Komentarze (0)