NBA: czy rozejdą się drogi Townsa i Timberwolves? Kluby zachowują czujność

Newspix / Xia Yifang/Xinhua via ZUMA Wire / Na zdjęciu: Karl-Anthony Towns
Newspix / Xia Yifang/Xinhua via ZUMA Wire / Na zdjęciu: Karl-Anthony Towns

Kilka dni temu pojawiły się informacje, jakoby Karl-Anthony Towns i Minnesota Timberwolves nie do końca mieli ze sobą "po drodze". Czy to początek końca KAT-a w barwach Leśnych Wilków?

W chwili obecnej wydaje się to mało prawdopodobne, ale też nie można wykluczyć scenariusza, który zakłada odejście Karla-Anthony'ego Townsa z Minnesoty Timberwolves. W ostatnich dniach zza oceanu dochodzą głosy, jakoby relacje na stopie zawodnik-klub uległy mocnemu ochłodzeniu. Wiele wskazuje na to, że głównym aspektem problemu jest trener, Tom Thibodeau.

Jego relacje z młodszymi zawodnikami, typu właśnie Towns czy też Andrew Wiggins nie są wzorowe. 60-letni szkoleniowiec ma w zwyczaju faworyzowanie starszych i jednocześnie tych bardziej doświadczonych koszykarzy, zaś w Minnesocie zastał stan odwrotny, gdzie przed jego przyjściem prym wiodły "młode wilczki". Thibodeau mocno lobbował za sprowadzeniem do klubu Jimmy'ego Butlera, którego uczynił liderem swojej drużyny, na nieco dalszy plan spychając tym samym Townsa i Wigginsa.

Ostatecznie przyniosło to w sumie dobry efekt w postaci awansu do fazy play-off, jednak niewiele brakowało, aby ekipy z Minnesoty w decydującej fazie sezonu po prostu zabrakło. Timberwolves awansowali do najlepszej ósemki Zachodu w zasadzie rzutem na taśmę, w kluczowym starciu pokonując Denver Nuggets. Powyższe aspekty spowodowały, że perspektywicznym podkoszowym zainteresowały się inne kluby w NBA.

Co prawda bardzo daleka droga ku temu, aby "Leśne Wilki" zdecydowały się handlować swoim podstawowym centrem, jednak z niewolnika, a w tym wypadku nie do końca zadowolonego zawodnika, nie ma pracownika. Towns to wciąż wielki prospekt, mający spore możliwości i potencjał do udowodnienia. Wewnętrzne problemy nie sugerują, aby Timberwolves zdecydowali się na wymianę, jednak w dzisiejszej NBA nikt nie śpi i gdyby tylko pojawiła się możliwość pozyskania go do siebie, generalni menedżerowie wolą mieć rękę na pulsie, dlatego też pewne telefony z zapytaniami zostały już do Minnesoty wykonane.

Nieco oliwy do ognia dodał też sam Brian Windhorst z ESPN, który niejako porównał sytuację Townsa do tej z liderem New Orleans Pelicans, Anthonym Davisem, którego pozycja w drużynie wydaje się być niezwykle mocna. - Nie sądzę, aby Davis wkrótce miał się gdzieś przenieść, ale Towns? To może być zupełnie inna historia - stwierdził. W zakończonym już dla Wolves sezonie, 22-latek notował średnio solidne 21,3 punktu i 12,3 zbiórki. Wydaje się zatem, że pozbycie się go, nie byłoby dobrą decyzją dla klubu, jednak w NBA już nie takie rzeczy miały miejsce.

ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki uspokaja kibiców. Bólu już nie odczuwa

Komentarze (1)
avatar
Katon el Gordo
25.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety ale już wtedy przewidywałem, że T.Thibodeau może nie być najlepszym wyborem dla tego bardzo ciekawego i młodego składu. Sprowadzenie do klubu Jimmy'ego Butlera i uczynienie go liderem Czytaj całość