Wyznanie LeBrona Jamesa: Trzy mecze grałem ze złamaną ręką

Getty Images / Jason Miller / Na zdjęciu: LeBron James
Getty Images / Jason Miller / Na zdjęciu: LeBron James

- Dałem emocjom wziąć górę i chciałem być najlepszą wersją siebie, chociaż trzy ostatnie spotkania rozegrałem ze złamaną ręką - wyznał LeBron James, którego Cleveland Cavaliers przegrali w finale NBA z Golden State Warriors 0:4.

Lider Cleveland Cavaliers w spotkaniu otwierającym finałową serię rzucił 51 punktów, a w całej decydującej rywalizacji z Golden State Warriors notował średnio 34 "oczka", 10 asyst i 8,5 zbiórki. Takie liczby, biorąc pod uwagę tajemnicę, którą skrywał LeBron James od pierwszego meczu finałowego, robią niesamowite wrażenie.

33-latek po pierwszym pojedynku, w którym Cavs przegrali po dogrywce 114:124, był tak rozemocjonowany, że w szatni uderzył ręką w tablice. Na tyle pechowo, że kość nie wytrzymała i złamała się. James przez tydzień ukrywał ten uraz.

- Kontuzja przydarzyła się z mojej winy. Kłębiły się we mnie wielkie emocje. Przez trzy kolejne mecze finałowej serii grałem ze złamaną ręką - zdradził James na konferencji po czwartym spotkaniu finałów. Podczas spotkania z dziennikarzami Amerykanin miał na ręce opatrunek.

Zdenerwowaniu Jamesa trudno było się dziwić. W pierwszym starciu Cavaliers byli o krok od sensacyjnego zwycięstwa z Warriors, jednak po karygodnym błędzie J.R. Smitha, który zamiast atakować kosz i próbować zdobyć punkty lub oddać piłkę na przykład do LeBrona Jamesa, pobiegł w stronę połowy boiska i tam chciał czekać na zakończenie zawodów. Sęk w tym, że na tablicy był remis.

Po przegranych do zera finałach James może opuścić Cavs. Niewykluczone, że już nigdy nie zagra w barwach Cavaliers. - W tej chwili nie mam pojęcia, co się stanie - powiedział.

ZOBACZ WIDEO: Polska - Chile. Fabiański wskazał, co nie działało w II połowie. "Były też trudne momenty"

Komentarze (10)
avatar
John James R
9.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pęknieta kość to nie złamana ręką. Pewnie ból jak cholera i to też tłumaczy sposób zdobywania punktów w kolejnych meczach. Ciągle pod kosz, mało z pół dystansu. Zrobił to sobie sam pod wpływem Czytaj całość
avatar
R77
9.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lebron to twardziel jak terminator! Green z premedytacją wpakował mu paluchy w oczy. Krwiaka ma do dziś. Szkoda 1 meczu, bo pewnie byloby inaczej. Może byłoby teraz 2:2. Tak czy siak gratulacj Czytaj całość
avatar
Kasyx
9.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
LBJ to znakomity zawodnik, ale marny lider.
Przy nim zawodnicy mają gorsze statystyki, boją się podejmować decyzję. 
avatar
Ron Jeremy
9.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Był kiedyś taki gracz z nr23.Też po finałach dowiadywaliśmy się o Jego kontuzjach, gorączkach i dolegliwościach ale to były zawsze finały wygrane.Don't cry baby ;) 
avatar
Katon el Gordo
9.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ciekaw jestem gdzie wyląduje LBJ, bo to że odejdzie z Cavaliers wydaje się przesądzone. Zespół do którego pójdzie z miejsca stanie się jednym z faworytów rozgrywek. Najlepszym rozwiązaniem dla Czytaj całość