Ambitny plan Los Angeles Lakers. Chcą wrócić na szczyt

Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: koszykarze Los Angeles Lakers
Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: koszykarze Los Angeles Lakers

Teraz albo nigdy? Działacze Los Angeles Lakers wiedzą, że najbliższe lato będzie przełomowe dla ich przyszłości. Chcą pozyskać wielkie gwiazdy.

Los Angeles Lakers mają za sobą wiele chudych lat. Oczekiwania w Kalifornii są zdecydowanie większe niż miejsca w dolnych rejonach konferencji zachodniej. Miasto Aniołów chce wydostać się z marazmu i odzyskać swój blask. Przełomowe może okazać się lato 2018 roku, w którym Lakers mogą pozyskać dwie wielkie gwiazdy.

- Zrezygnuję, jeśli nie zrealizuję celu - mówi Magic Johnson, jedna z najważniejszych osób w klubie. Legendarny koszykarz NBA ma przed sobą jasny cel - w ciągu dwóch lat Lakers mają być znów potęgą.

O jakie gwiazdy chodzi? Nie jest tajemnicą, iż ekipa z Los Angeles kusi LeBrona Jamesa. Co ciekawe, syn gwiazdy Cleveland Cavaliers ma uczęszczać do szkoły właśnie w tym mieście. To ma być argument Johnsona, aby przekonać LeBrona do przeprowadzki do Kalifornii.

Już w piątek 33-latek musi się zdecydować, czy wejdzie na rynek wolnych agentów. Co to oznacza? "Cavs" mogą zaproponować LeBronowi umowę na 5 lat za 209 milionów dolarów. Inne kluby mogą z kolei zapewnić mu kontrakt na 4 lata za 150 milionów dolarów.

James ma trudny orzech do zgryzienia, gdyż kusi go wiele innych klubów. On sam z kolei najprawdopodobniej podpisze ostatni wielki kontrakt w sportowej karierze.

Kolejnym graczem na celowniku Lakers jest Paul George. Dokładnie 12 miesięcy temu George zamienił Indianę Pacers na Oklahomę City Thunder. George przez ten czas zarobił 19,5 miliona dolarów. W jego kontrakcie jest również opcja zawodnika za 20 milionów na sezon 2018/2019, z której zrezygnował. To oznacza, że trafi na rynek wolnych agentów i będzie mógł podpisać umowę z dowolnym klubem. Większość ekspertów wskazuje, iż to idealna droga, aby trafić do Kalifornii.

Lakers na swoim koncie mają 16 tytułów mistrzowskich, a ostatnie z nich zdobyli w 2010 roku.[b] 
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Co z przyszłością reprezentacji? Kadrowicze potrzebują czasu

[/b]

Źródło artykułu: