NBA: 76ers ruszyli po LeBrona Jamesa. Lakers nie odpuszczą
Od miesięcy mówi się, że Philadelphia 76ers chce mieć u siebie LeBrona Jamesa. Szefowie klubu rozpoczęli misję, która wcale nie jest niewykonalna.
W niedzielę Adrian Wojnarowski doniósł, że szefowie 76ers spotkają się z agentem Jamesa w Los Angeles. To właśnie tam mają przekonywać, że Filadelfia jest odpowiednim miejscem dla koszykarza, by powalczyć o kolejne tytuły mistrzowskie. Ponadto 76ers mają mocne argumenty finansowe, ponieważ mogą zaoferować LeBronowi czteroletni kontrakt opiewający na około 153 miliony dolarów.
Poza tym, 76ers dysponują młodym i niezwykle utalentowanym składem, na czele ze wschodzącymi gwiazdami - Joel Embiidem oraz Benem Simmonsem. Z całą pewnością mogą zapewnić mu lepsze wsparcie, niż miał przez ostatnie dwa lata w Cleveland.
O LeBrona mocno zabiegają również Los Angeles Lakers. W połowie czerwca amerykańskie media poinformowały, że syn Jamesa będzie uczęszczał do szkoły w L.A. Ten ruch zinterpretowano na korzyść Jeziorowców w walce o 33-latka. Warto jednak pamiętać, że to Cavaliers mogą zaproponować koszykarzowi największe pieniądze (207 milionów dolarów za pięć lat gry).
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Mbappe wyrasta na gwiazdę mundialu. "Nie trzeba być wybitnym kibicem żeby wiedzieć, że ma ogromny talent"