Łukasz Koszarek potwierdził przerwę w grze w reprezentacji Polski, nie wyklucza jednak powrotu. W rozmowie z Jakubem Wojczyńskim z "Przeglądu Sportowego" 34-letni rozgrywający argumentuje swoją decyzję chęcią odpoczynku i regeneracji: - Jeszcze na 100 proc. nie zamknąłem drzwi, bo w sporcie wszystko jest możliwe, ale niestety czas, który mija jest nieubłagalny dla każdego.
W kadrze Polski Koszarek zadebiutował w 2003 roku w meczu przeciwko Białorusi. Całe spotkanie przesiedział na ławce, jednak, jak wspomina, miał ciarki, gdy trybuny w hali Łuczniczka wyśpiewały hymn na stojąco. Pierwszych zdobytych punktów nie pamięta.
ZOBACZ WIDEO Olimpiady Specjalne - rywalizowało 160 koszykarzy
Mierzący 184 cm rozgrywający Stelmetu Enei BC Zielona Góra wypowiedział się również na temat kolegów z kadry - Marcinie Gortacie i Macieju Lampe oraz o atmosferze, która panowała za czasów wspólnego grania tych dwóch zawodników. - Nie było konfliktów, gdy przyjeżdżali obaj. Marcin był bardzo zmotywowany do odniesienia sukcesu w reprezentacji, ale niestety nie udało się. Nie można liczyć, że jeden zawodnik z NBA wszystko załatwi.
Koszarek bez wahania stwierdził, że nasza kadra jest "typowym średniakiem". - Nie możemy mówić, że jesteśmy drużyną z topu, bo to głupota (...). Taki średniak do sukcesów potrzebuje superturnieju, potrzebuje, by najlepsi zawodnicy byli w super formie, szczęścia w losowaniu i szczęścia w trakcie turnieju.
Łukasz Koszarek nie zapowiedział przerwy w rozgrywkach drużynowych na parkiecie PLK.