Po trzech latach gry w Polpharmie Starogard Gdański, Marcin Flieger zdecydował się na zmianę otoczenia. Choć na stole miał kilka ofert, ostatecznie zgodził się przyjąć propozycję pierwszoligowego Biofarmu Basket. W Poznaniu ma pełnić funkcję podstawowego rozgrywającego oraz mentora dla zdolnej młodzieży, której przecież w klubie nie brakuje.
W końcu dla kibiców wielkopolskiego zespołu zaczynają się dobre wieści. Wcześniej odeszła bowiem trójka liderów w osobach Filipa Struskiego, Piotra Wielocha oraz Jakuba Fiszera. Pozyskanie Fliegera to zatem znak, iż w Poznaniu idzie w pewnym sensie nowe, a doświadczenie 34-letniego zawodnika powinno być nieocenione zarówno na placu gry, jak i poza nim.
W minionym sezonie na parkietach ekstraklasy, rozgrywający zdobywał średnio 10,6 punktu, do czego dokładał także po 2,1 asysty. Jego poprzednia przygoda z I ligą miała miejsce w rozgrywkach 2013/14. Wówczas Flieger był koszykarzem Wilków Morskich Szczecin. Tamten czas był dla niego bardzo udany, odgrywał rolę lidera, notując przeciętnie po prawie 15 punktów i ponad 5 asyst na mecz.
W przeszłości 34-latek występował również w klubach ze Słupska, Wrocławia, Zielonej Góry oraz... Poznania. Kilka lat spędził bowiem jako zawodnik PBG Basketu, z którym rywalizował zarówno na zapleczu ekstraklasy, jak i na najwyższym szczeblu. Gra w nowej drużynie będzie zatem dla niego powrotem do stolicy Wielkopolski.
Ostatnio poznański klub ogłosił także pozyskanie Macieja Rostalskiego, który będzie miał za zadanie wypełnić lukę na pozycji numer 4, która powstała po odejściu Filipa Struskiego, choć ten często grał również jako niski skrzydłowy. Tu nie powinno być jednak problemu, gdyż po praktycznie rocznej przerwie na parkiet powróci Mateusz Bręk, który zmuszony był pauzować przez tak długi czas z powodu kontuzji kolana.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Odwiedziliśmy muzeum mistrzostw świata w Moskwie