Ameryka Północna, Ameryka Południowa, Azja czy w końcu Europa. Charlie Westbrook w swojej karierze nie z jednego pieca chleb jadł i nie boi się trudnych wyzwań. Takim mogła być gra w lidze. irackiej, czyli w kraju, w którym przez wiele lat toczyła się wojna.
- Było tam bardzo bezpiecznie - mówi dla naszego portalu Westbrook. - Ludzie w tym kraju są niezwykle mili. To był dobry czas, uwielbiałem tam grać, a na końcu walczyliśmy o mistrzostwo. W Iraku są piękne miejsca - zapewnia koszykarz.
W swojej karierze 29-latek grał w wielu państwach: we Francji, USA, Włoszech, Argentynie oraz wspomnianym Iraku. Mógł grać również w Polsce, jednak w 2016 roku nie przeszedł testów medycznych w MKS-ie Dąbrowa Górnicza. - Każdy region, w którym grałem był zupełnie inny. W każdym z nich czułem się jednak bardzo dobrze. Oprócz USA, z największą popularnością basketu spotkałem się w Europie - analizuje.
Westbrook to iście koszykarskie nazwisko. Na parkietach NBA doskonale radzi sobie Russell, który jest gwiazdą Oklahoma City Thunder. - Jestem do niego często porównany, z powodu charakteru czy atletyzmu. Uwielbiam go oglądać, gdyż jest to niezwykle twardy gracz - dodaje.
Niewiele brakowało, aby również i Charlie zagrał na parkietach NBA. W sezonie 2015/2016 podpisał kontrakt z drużyną Milwaukee Bucks, ale nie wystąpił w żadnym meczu. - Dostałem się do Bucks, ponieważ pamiętali mnie z campów Miami Heat. Łącznie trenowałem z 17 drużynami NBA - tłumaczy zawodnik Miasta Szkła Krosno.
Na Podkarpaciu Amerykanin ma odgrywać pierwszoplanowe role. W Polsce chce się wypromować i trafić do lepszej ligi. W Krośnie nie będzie osamotniony, gdyż spotka tam trzech innych swoich rodaków.
- Powiedziano mi, że jest to silna liga, w której zawodnicy mogą wyrobić swoją markę. Jestem podekscytowany nowym sezonem - kończy.
ZOBACZ WIDEO Odrodzenie beniaminka w Hiszpanii, bramka Avila "palce lizać" [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]