Rosasport szykuje się do gry na wyższym poziomie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Trwa nerwowe wyczekiwanie większości drużyn na ruchy ze strony koszykarskiej centrali. Wciąż pozostaje kwestią niewyjaśnioną, czy ewentualny skład pierwszej ligi będzie więc uzupełniany poprzez zaproszenie, czy poprzez możliwość wykupienia dzikiej karty. Fani Rosy wiedzą jednak swoje, ich klub zagra na zapleczu ekstraklasy.

W tym artykule dowiesz się o:

Informacja na temat gry Rosasportu w przyszłym sezonie w pierwszej lidze wywołała w lokalnym środowisku burzę. Jak zwykle bywa w takim przypadku, podzieliło się ono na zwolenników awansu za wszelką cenę już w tym roku oraz ich zdecydowanych przeciwników.

Na dyskusję pomiędzy dwiema stronami raczej nie zwracają bacznej uwagi szefowie klubu. Robią bowiem swoje i szykują podwaliny pod grę na zapleczu ekstraklasy. Podjęli nawet decyzję, że za wyniki zespołu wciąż będzie odpowiadał Piotr Ignatowicz. Co ciekawe, trener otrzymał zadanie budowy zespołu, który będzie w stanie skutecznie walczyć nie tylko o ligowe punkty, ale nawet o awans na najwyższy szczebel rozgrywkowy. Kto pomoże mu w dokonaniu tego dzieła? Wydaje się, że nie będzie to dotychczasowy drugi trener Robert Bartkiewicz. Dla tego ostatniego przewidziana była funkcja prezesa klubu. Czy jednak będzie w stanie przejąć tę funkcję, okaże się w przeciągu najbliższych tygodni. Obecny szef klubu Przemysław Saczywko odpowiadałby za jego marketing.

Nie jest tajemnicą, że takie plany wymuszają wręcz znaczące ruchy kadrowe także w zespole. Głównym celem sztabu szkoleniowego będzie dokooptowanie do niego młodych, zdolnych graczy. Co się stanie z zawodnikami, dla których zabraknie miejsca w Rosie? Będą mogli zasilić zespół drugiej drużyny, która również ma ambitne plany przed kolejnym sezonem.

Najtwardszym orzechem do zgryzienia dla szefów Rosasportu pozostaje kwestia hali, w której zespół występować będzie jako gospodarz. Wszystko wskazuje na to, że będą to obiekty MOSiR-u. Sęk w tym, że nawierzchnia przystosowana jest tam do gry w siatkówkę. Decyzja w ogromnym stopniu należy więc do przedstawicieli Polskiego Związku Koszykówki, którzy przecież będą przeprowadzali jej weryfikację.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)