W sobotę Rosa Radom uległa BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski 86:105. Wysoką przewagę wicemistrzowie Polski zbudowali w pierwszej połowie. Później podopieczni Roberta Witki starali się zmniejszyć straty i byli blisko osiągnięcia celu, lecz nie dali rady "złamać" rywali.
Bardzo szybko stanęli przed okazją do rehabilitacji. We Wrocławiu zmierzyli się bowiem z Turi Svitavy. Grający od 2001 roku na poważnym poziomie czeski zespół od kilku lat zalicza się do grona najlepszych drużyn w ekstraklasie naszych południowych sąsiadów. Oprócz rodzimych zawodników, posiada w kadrze czterech Amerykanów.
Głównym atutem Rosy w starciu z zagraniczną ekipą była defensywa. Radomianie mocno uprzykrzyli życie przeciwnikom tym elementem. Ostatecznie wygrali 74:71, rewanżując się tym samym za dotkliwą porażkę ze "Stalówką".
Najbliższe dni będą dla podopiecznych Witki bardzo pracowite. Poza treningami, wezmą udział w oficjalnej prezentacji zespołu, do której dojdzie w czwartkowy wieczór - dokładnie o godz. 19 - w centrum Radomia, na ulicy Żeromskiego przy fontannach, obok Placu Konstytucji 3 Maja. Tego samego dnia w Radomiu rusza międzynarodowy turniej Rosa Cup, w którym uczestniczyć będą ekipy z wielu krajów Europy, złożone z koszykarzy 16-letnich i młodszych. To właśnie oni będą gośćmi uroczystości stanowiącej jednocześnie oficjalne otwarcie wspomnianej imprezy.
A już w najbliższy weekend Rosa weźmie udział w Kasztelan Cup we Włocławku. W sobotę o godz. 15:30 radomianie zagrają z TBV Startem Lublin i jeśli wygrają, wystąpią w niedzielnym finale (godz. 14:30). W razie niepowodzenia, zostanie im mecz o trzecie miejsce (godz. 12), w którym zmierzą się z przegranym z pary Anwil Włocławek - Trefl Sopot.
Rosa Radom - Turi Svitavy 74:71 (22:24, 19:18, 20:14, 13:15)
ZOBACZ WIDEO: WP Express: Tenis dla najmłodszych