Play-off LEGA Basket: La Fortezza wyrównuje

Osiem najlepszych drużyn sezonu zasadniczego w LEGA Basket rozpoczęło już ćwierćfinały play-off. W czwartkowy wieczór zwycięstwa odniosły Montepaschi Siena i La Fortezza Bolonia, natomiast we środę wygrywały drużyny Armani Jeans Mediolan i Angelico Biella.

Jacek Seklecki
Jacek Seklecki

Po wysokim, 43-punktowym zwycięstwie nad Scavolini Pesaro w pierwszym meczu w Sienie, teraz dla Montepaschi zwycięstwo nie przyszło już tak łatwo. Przede wszystkim dlatego, że klub z Pesaro miał w tym meczu w swoim składzie LeRoy’a Hurda. Amerykanin trafiał z niesamowitą a skutecznością i w całym meczu zapisał na swoim koncie aż 34 punkty i właściwie w pojedynkę prowadził bój z mistrzem Włoch.

Montepaschi po pierwszej kwarcie prowadziło tylko jednym punktem (17:16), ale już kolejne odsłony meczu zwiększyły przewagę zespołu Simone Pinigianiego. Przed ostatnią kwartą goście wygrywali już 60:47, co spowodowało, że Scavolini mimo prób, nie było w stanie poważniej zagrozić zespołowi ze Sieny. Ostatecznie Montepaschi wygrało drugi mecz tej pary 77:68 i prowadzi już 2-0.

Największym rozczarowaniem zespołu z Pesaro jest postawa Michaela Hicksa. Najlepszy strzelec sezonu zasadniczego LEGA Basket, który średnio zdobywał blisko 19 punktów w każdym meczu, teraz jest bardzo dobrze pilnowany przez obrońców ze Sieny. Hicks w dwóch spotkaniach przeciwko Montepaschi rzucił łącznie 18 punktów, czyli nie wyrównał nawet średniej z pierwszej rundy rozgrywek z jednego spotkania.

Stan rywalizacji: 2-0 dla Montepaschi Siena

Scavolini Pesaro - Montepaschi Siena 68:77 (16:17, 14:24, 17:19, 21:17)
(Hurd 34, Curry 15, Hicks 10, Akindele 5 - Sato 13, Lavrinović 13, Domercant 12, McIntyre 10)

Po pierwszym przegranym meczu w Treviso, La Fortezza postanowiła wziąć rewanż na koszykarzach Benettonu i udało jej się to w stu procentach. Od samego początku meczu bolończycy dominowali na parkiecie i już po pierwszej kwarcie wygrywali 29:16. Duża w tym zasługa Sharroda Forda, który ze świetną skutecznością 75 procent rzucił w całym meczu 23 punkty i miał także 10 zbiórek.

Benetton zaczął odrabiać straty w drugiej kwarcie tego meczu, którą wygrał 25:19. Wtedy goście tego spotkania zbliżyli się do La Fortezzy na odległość siedmiu punktów (48:41) i po przerwie mieli iść za ciosem. Tak się jednak nie stało, gdyż to gospodarze lepiej rozpoczęli drugą połowę i prowadzili już 68:53. Przewaga 12 punktów przed ostatnią kwartą dawała gospodarzom pewien komfort i jak się okazała, wykorzystali to.

Czwarta kwarta nie przyniosła już żadnych rozstrzygnięć i to La Fortezza ostatecznie wygrała drugie spotkanie tej pary 94:81. Tym samym wyrównała stan rywalizacji na 1-1 i teraz rywalizacja przenosi się do Treviso. Obok wspomnianego Forda dobrze zaprezentowali się także Dusan Vukcević i Earl Boykins. Obaj koszykarze dołożyli 34 punkty, czy walnie przyczynili się do zwycięstwa swojego zespołu.

Stan rywalizacji: 1-1

La Fortezza Bolonia - Benetton Treviso 94:81 (29:16, 19:25, 23:18, 23:21)
(Ford 23, Vukcević 18, Boykins 16, Blizzard 14 - Rancik 16, Stefansson 11, Kalampokis 10, Soragna 9, Wallace 9)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×