Już kilka dni temu informowaliśmy, iż jest to bardzo realny scenariusz. Wszystko za sprawą trenera Toma Thibodeau, który ściąga do Minnesoty Timberwolves koszykarzy, z którymi wcześniej współpracował w Chicago Bulls.
Przypomnijmy, iż Luol Deng odszedł z Chicago na starcie 2014 roku i początkowo radził sobie nieźle. Był ważnym punktem najpierw Cleveland Cavaliers, a następnie Miami Heat, ale po przeprowadzce do Los Angeles niemal totalnie przygasł. Do Miasta Aniołów trafił latem 2016 roku, kiedy podpisał 4-letni kontrakt o wartości 72 milionów dolarów.
Teraz w nowym klubie zamierza odbudować swoją formę. Luol Deng podpisał z Timberwolves roczny kontrakt o wysokości 2,4 miliona dolarów. W tej chwili oczekuje na obowiązkowe testy medyczne.
Deng dołączy do Jimmy’ego Butlera, Taja Gibsona i Derricka Rose'a, z którymi występował wcześniej w Chicago Bulls. Do tego grona może dojść kolejny były gracz "Byków".
Na celowniku Timberwolves jest również Joakim Noah, który prawdopodobnie odejdzie z New York Knicks. W chwili obecnej Noah jest cieniem samego siebie sprzed lat. Nic zatem dziwnego w tym, że w Knicks cały czas pracują nad skutecznym sposobem na pozbycie się 33-latka.
ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska: Mój cel to powrót do czołowej "30" światowego tenisa