Tradycyjny turniej rozpoczął się od pojedynku Kinga Szczecin z Energą Kotwicą Kołobrzeg. To było jednostronne spotkanie. Zespół z I ligi tylko przez kilka minut drugiej kwarty nawiązywał wyrównaną walkę. W pozostałych fragmentach nie mógł przebić się przez mocną defensywę przeciwnika. King udzielił ekipie z Kołobrzegu drugiej srogiej lekcji. W sobotę było 103:51, a dwa tygodnie wcześniej na turnieju w Koszalinie 109:64.
Udany debiut w Wilkach miał Kaspars Vecvagars, który zdobył 18 punktów.
Skuteczni byli również Litwini - Martynas Sajus, Tauras Jogela i wybrany MVP spotkania Martynas Paliukenas. Nie zagrał natomiast narzekający na uraz stawu skokowego Paweł Kikowski. W Enerdze Kotwicy tylko Szymon Ryżek i Łukasz Bodych uzyskali dwucyfrowy dorobek.
Hitem dnia miał być drugi mecz i pojedynek Spójni z AZS-em nie rozczarował. Gospodarze nie wybrali sobie najłatwiejszej drogi do finału. Chcieli sprawdzić się z ligowym przeciwnikiem. W nagrodę za zwycięstwo w niedzielę zmierzą się z Kingiem, który będzie dla nich jeszcze trudniejszym wyzwaniem. Do tego będzie to zapowiedź tego, co wydarzy się 6 października, gdy te drużyny spotkają się w 1. kolejce Energa Basket Ligi.
Sobotni pojedynek trzymał w napięciu do końca. Obie ekipy miały swoje momenty. AZS prowadził 6:0, a w drugiej kwarcie nawet 27:18. Pomiędzy tymi fragmentami na boisku dominowała pierwsza piątka desygnowana przez Krzysztofa Koziorowicza (16:8). Kapitalnie prezentował się Anthony Hickey. Rozgrywający we wcześniejszych meczach udowodnił, że może kreować kolegom wiele pozycji rzutowych. Z AZS-em był bardziej strzelcem. Zdobył 23 punkty. Trafił 5/7 prób z dystansu.
Amerykanin słusznie został wybrany zawodnikiem meczu. Nie oznacza to, że był to idealny występ. Wykorzystał on tylko 4/10 rzutów wolnych, w tym 2/7 w czwartej kwarcie. W takiej sytuacji pomimo dobrej gry Spójnia do końca musiała walczyć o zwycięstwo. Jeszcze na 22 sekundy przed syreną kończącą czwartą kwartę było 78:78. Wtedy jednak stargardzianie dali się faulować. Hickey trafił pierwszy rzut. Drugi spudłował, ale goście wybili piłkę na aut. W kolejnej akcji faulowali Nicka Madraya, a skrzydłowy trafił raz i dał względny spokój swojej drużynie. Akademicy nie zdołali już odpowiedzieć.
W AZS-ie kolejne dobre zawody grał Aleksandar Radulović - 19 punktów i dziewięć asyst. Wspierali go Dragoslav Papić i Grzegorz Surmacz, ale było to trochę za mało i koszykarze z Koszalina doznali drugiej porażki z rzędu. W środę ulegli Czarnym Słupsk. W niedzielę o godz. 10:00 zagrają o trzecie miejsce w turnieju z Energą Kotwicą Kołobrzeg. Finał o 12:30.
Wyniki półfinałów IX memoriału Romana Wysockiego:
King Szczecin - Energa Kotwica Kołobrzeg 103:51 (27:13, 17:14, 32:15, 27:9)
King: Kaspars Vecvagars 18, Martynas Sajus 17, Martynas Paliukenas 16, Tauras Jogela 15, Jakub Schenk 10, Mateusz Bartosz 7, Darrell Harris 7, Maciej Majcherek 6, Dominik Wilczek 5, Łukasz Diduszko 2.
Energa Kotwica: Szymon Ryżek 11, Łukasz Bodych 10, Paweł Lasota 6, Jakub Stanios 6, Przemysław Wrona 6, Daniel Grujić 4, Damian Janiak 4, Gracjan Dobriański 2, Jakub Zalewski 2.
Spójnia Stargard - AZS Koszalin 80:78 (17:17, 17:21, 23:19, 23:21)
Spójnia: Anthony Hickey 23, Marcin Dymała 13, Nick Madray 12, Piotr Pamuła 11, Albert Owens 7, Dawid Bręk 5, Hubert Pabian 5, Maciej Raczyński 4, Wojciech Fraś 0.
AZS: Aleksandar Radulović 19, Dragoslav Papić 16, Grzegorz Surmacz 15, Maciej Kucharek 9, Marko Tejić 9, Brandon Walters 6, Krzysztof Jakóbczyk 3, Alan Czujkowski 1, Łukasz Ratajczak 0, Marek Zywert 0.
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki: Zachowanie Denisa Urubko mnie zaskoczyło. Wszyscy mieli do niego pretensje