Marcin Gortat nie myśli o zakończeniu kariery w NBA. "W Kalifornii wyraźnie odżyłem"

Newspix / Artur Marcinkowski / Na zdjęciu: Marcin Gortat
Newspix / Artur Marcinkowski / Na zdjęciu: Marcin Gortat

Jedyny Polak w najlepszej koszykarskiej lidze świata rozpoczął przygotowania do 12. sezonu w NBA. Marcin Gortat trafił do wymarzonego miasta, jednak za rok kończy się jego kontrakt.

W tym artykule dowiesz się o:

Polski środkowy rozpoczyna grę w swoim czwartym klubie w NBA. Latem został wymieniony z Washington Wizards do Los Angeles Clippers. Łodzianin nie ukrywa, iż jest to znakomita decyzja. W ostatnim sezonie jego rola w drużynie Czarodziejów była coraz mniejsza.

- Największym problemem było po prostu to, że nie grałem. Trener przestał we mnie wierzyć i mi nie ufał. Postanowił zmienić skład i strategię gry drużyny - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Marcin Gortat.

Gortat nie ukrywał swojej frustracji. Stracił radość z gry. Tak słabych statystyk jak ostatnio (8,4 punktów, 7,6 zbiórek, 51 proc. skuteczności z gry) nie miał od wielu lat. Oliwy do ognia dolał jego konflikt z liderem Wizards - Johnem Walem. Teraz jednak zaczyna nowy rozdział w swoim życiu.

- W Kalifornii wyraźnie odżyłem. Nawet nie rozpoczęliśmy jeszcze oficjalnie obozu przygotowawczego, a po trzech tygodniach już czuję się znacznie lepiej. Zobaczymy jednak, jak się wszystko ułoży. Na razie niczego nie odwołuję ani nie przekreślam, nie wykluczam żadnego scenariusza - tłumaczy koszykarz.

Polak w 2014 roku podpisał 5-letni kontrakt z Washington Wizards. Przez pięć lat Gortat zarobi łącznie 60 mln dolarów. Najbliższy sezon będzie dla niego kluczowy, gdyż za rok trafi na rynek wolnych agentów. - Będę walczył o szacunek i swój byt w NBA. Będę pokazywał, że jestem zawodnikiem wartościowym, który na parkietach najlepszej koszykarskiej ligi świata nie powiedział jeszcze ostatniego słowa - podkreśla środkowy.

ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Dobre wieści z Turynu. "Polacy trenowali w komplecie, Michał Kubiak czuje się dobrze"

Komentarze (0)