Basketball Champions League: wiara czyni cuda! Wielki mecz i awans Polskiego Cukru Toruń!

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Karol Gruszecki
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Karol Gruszecki

Wiara czyni cuda. Polski Cukier Toruń zgodnie z zapowiedzią pojechał do Madrytu po wygraną i awans. Słowa dotrzymał! Podopieczni Dejana Mihevca pokonali Movistar Estudiantes 84:69 i to oni awansowali do trzeciej rundy Basketball Champions League.

Polski Cukier Toruń w hali imienia Jorge Garbajosy musiał wygrać różnicą minimum dziewięciu oczek. Niesamowita wola walki, energia i znakomity w kluczowych momentach Karol Gruszecki. To sprawiło, że Twarde Pierniki są nadal w grze o fazę grupową Basketball Champions League.

Popularny "Grucha" trafiał najważniejsze rzuty dla losów pojedynku. W całym starciu uzbierał 22 punkty, z czego 8 w ostatniej kwarcie. Swoje pod koszem zrobił też Cheikh Mbodj, który efektownym wsadem przypieczętował triumf i awans.

Po meczu w toruńskiej Arenie mało kto wierzył w cud, ale zawodnicy zgodnie z zapowiedzą walczyli od pierwszego gwizdka. Po wyrównanym kwadransie Twarde Pierniki w końcu zdołały odskoczyć i jeszcze przed przerwą odrobili wszystkie straty.

Pomimo, że wynik uciekał, gospodarze długo zachowywali względny spokój, ale tylko do czasu. W końców trzeciej kwarty ważną trójkę trafił Aleksander Perka i Torunianie prowadzili 59:50. Hiszpanie stanęli, a podopieczni Dejana Mihevca wykorzystali szansę.

Przez sześć minut czwartej kwarty gospodarze zdobyli zaledwie 4 oczka. Po przeciwnej stronie zza łuku w tym czasie trafili Gruszecki i ponownie Perka. Twarde Pierniki prowadziły wtedy 74:57. Estudiantes zdołał jeszcze szarpnąć, ale skuteczny na linii rzutów wolnych Tomasza Śniega ostatecznie przesądziły sprawę.

Bez dwóch zdań Polski Cukier udowodnił, że niemożliwe nie istnieje. Obok Gruszeckiego doskonale wypadł duet podkoszowych Krzysztof Sulima (13 punktów, 5 zbiórek, 3 przechwyty i 2 asysty) -  Mbodj (14 punktów i 7 zbiórek). Po takim występie i boju na słowa uznania zasługuje jednak cały zespół.

Przypomnijmy, że w pierwszym meczu Movistar Estudiantes wygrał w Grodzie Kopernika 68:60. Rywalem Polskiego Cukru w trzeciej i ostatniej rundzie eliminacji Basketball Champions League będzie Medi Bayreuth.

Movistar Estudiantes - Polski Cukier Toruń 69:84 (23:21, 16:26, 15:14, 15:23)

Estudiantes: Zoltan Perl 19, Nik Caner-Medley 15, Nikola Jankovic 10, Gian Clavell 9, Victor Arteaga 7, Omar Cook 4, Dario Brizuela 3, Ludvig Hakanson 0, Edga Vicedo 0.

Polski Cukier: Karol Gruszecki 22, Cheikh Mbodj 14, Krzysztof Sulima 13, Bartosz Diduszko 8, Tomasz Śnieg 7, Aaron Cel 7, Aleksander Perka 6, Robert Lowery 5, Łukasz Wiśniewski 2. 

ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki: Tomasz Mackiewicz miał wspaniałą wizję, ale był postrzegany krytycznie

Komentarze (63)
avatar
Iskra Jeden
29.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawa!!! 
avatar
SlavicPride
28.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No proszę... Nigdy bym się nie spodziewał... Dobrze że nie wpadłem na pomysł by obstawiać ten mecz ;-)
Szczere wyrazy szacunku i gratki z ZG. POWODZENIA! 
spo77
28.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
nareszczie..bez takich sukcesów nie da sie podniesc koszykowski polskiej ..medialnie i sportowo 
avatar
AJ10
28.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pytanie do znawców. Czy po faulu niesportowym, gdy zespół dostaje dwa rzuty i piłkę to na akcję ma 14 sekund? Toruń miał tak ze dwa razy. Jak to możliwe, że na 40 sekund przed końcem, gdy po rz Czytaj całość
avatar
AJ10
28.09.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Takie spostrzeżena okołomeczowe po obejrzeniu hiszpańskiej transmisji. Już pod koniec pierwszej kwarty w komentarzu pojawiło się Toruń eliminatore, w drugiej połowie coraz częściej sły Czytaj całość