Udało nam się ustalić, że Łukasz Wiśniewski zmaga się z urazem mięśniowym na poziomie złącza ścięgnisto-mięśniowego. Trudno w tym momencie ocenić, kiedy kapitan Polskiego Cukru Toruń będzie zdolny do gry. - Sprawa powrotu do pełnych obciążeń to kwestia indywidualna - słyszymy z obozu Twardych Pierników.
Wiśniewski za pomocą mediów społecznościowych poinformował, że jego Achilles jest cały i zamówiona przez niego para butów będzie potrzebna znacznie szybciej, niż to się pierwotnie wydawało.
Przypomnijmy, że na początku drugiej kwarty meczu z Anwilem Włocławek (79:76 dla Polskiego Cukru) Wiśniewski w trakcie wejścia pod kosz na tyle nieszczęśliwie postawił nogę, że nabawił się kontuzji. 34-letni koszykarz od razu złapał się za kostkę i położył się na parkiecie. Nie był w stanie kontynuować gry. Podskakując na jednej nodze opuścił boisko i udał się do szatni.
Jego kontuzja sprawia, że w tym momencie na pozycjach obwodowych trener Dejan Mihevc nie ma za dużego wyboru: Robert Lowery, Tomasz Śnieg, Karol Gruszecki i Bartosz Diduszko. Słoweniec może także skorzystać z niedoświadczonego Mikołaja Ratajczaka.
ZOBACZ WIDEO Kuriozalna bramka i kolejne stracone punkty Fiorentiny [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]