NBA: Cousins po roku odejdzie z GSW. Davis chce go z powrotem w Pelicans

Getty Images / Jonathan Bachman / Na zdjęciu: Anthony Davis i DeMarcus Cousins w barwach Pelicans
Getty Images / Jonathan Bachman / Na zdjęciu: Anthony Davis i DeMarcus Cousins w barwach Pelicans

Ostatnio Steve Kerr, trener Golden State Warriors, stwierdził wprost, że DeMarcus Cousins będzie grał w tym klubie zaledwie przez rok. Praktycznie w tym samym czasie Anthony Davis powiedział, że chciałby powrotu środkowego do New Orleans Pelicans.

- Związaliśmy się zaledwie na rok, bo w następne lato nie będziemy mieli takich pieniędzy, aby przedłużyć z nim kontrakt i on to doskonale wie. Chcemy pomóc mu w zdobyciu mistrzostwa i liczymy na to samo z jego strony. Mamy też nadzieję dać mu szansę na podpisanie dobrej dla niego umowy w innym miejscu - stwierdził ostatnio trener Golden State Warriors, Steve Kerr, o DeMarcusie Cousinsie.

Czy istnieje zatem szansa na to, że "Boogie" wróci z powrotem do New Orleans Pelicans? To się dopiero okaże. Oczywiście ważnym aspektem będą pieniądze, a nie ma co ukrywać, że sam zawodnik liczy zapewne na bardzo wysoki kontrakt. Ale w całej tej sytuacji ważne jest również zdanie liderów poszczególnych ekip. Anthony Davis stwierdził wprost, że chciałby ponownie zagrać z Cousinsem. - W przyszłym roku będzie wolnym agentem. Mam nadzieję, że znów połączy z nami swoje siły - stwierdził 25-latek.

Takie słowa to także bardzo ważna deklaracja dla szefów NOP. W ostatnich tygodniach wiele mówi się bowiem o tym, że Davis może chcieć opuścić klub, przenieść się do Los Angeles Lakers i grać tym samym u boku LeBrona Jamesa. Słowa o Cousinsie sugerują jednak, że podkoszowy nie myśli jeszcze o odejściu, a ewentualny powrót "Boogiego" mógłby być dla niego ważnym argumentem w kwestii pozostania w Nowym Orleanie.

- Obecnie zależy mi na tym, aby być najbardziej dominującym graczem w lidze i pomagać Pelikanom odnosić bezcenne zwycięstwa. Słysze dookoła wszelkie pogłoski o moim odejściu, ale one nie pochodzą ode mnie - zaznaczył Davis. Co z kolei musiałoby się stać, aby stworzyć w Pels niezbędną przestrzeń płacową dla Cousinsa?

Niezbędne byłoby pożegnanie się z parą podkoszowych Mirotić-Randle. Pierwszy po sezonie stanie się w pełni wolnym graczem, więc to nie będzie stanowiło kłopotu. Większym problemem byłoby pożegnanie się z drugim z wymienionych, gdyż posiada on opcję gracza w swoim kontrakcie, którą musiałby odrzucić.

ZOBACZ WIDEO: Fajdek o mały włos nie zabił trenera. "Gdyby nie wstał, skończyłoby się zgonem"

Komentarze (0)