W Lublinie na pewno każdy pamięta sezon 2007/2008, kiedy to Start po bardzo słabej grze w rundzie zasadniczej, ale po zaciętej walce w rundzie play-out, opuścił pierwszą ligę. Przyczyna degradacji do drugiej ligi mogła być jedna - kadra ekipy z Lubelszczyzny nieco odbiegała od składów innych pierwszoligowych drużyn. Teraz włodarze lubelskiego klubu nie chcą mieć powtórki z rozrywki, dlatego też myślą o wzmocnieniach. Bardzo prawdopodobne, że szeregi Startu zasili Tomasz Celej, który w minionym sezonie występował w ekstraklasie w zespole Znicza Jarosław. - Jestem na etapie dogadywania warunków kontraktu z Tomkiem Celejem. Tomek zmienia stan cywilny, a jego małżonką będzie lublinianka. Dlatego chciałby zostać w tym mieście, taką mam przynajmniej nadzieję. Rozmawiamy zresztą już od miesiąca o tym, do tej pory jednak były to rozmowy ogólne, teraz dopiero przybrały one konkretny kształt. Dzisiaj zostały nam do uzgodnienia już tylko finanse. Obok Tomka mamy na oku także kilku innych graczy - mówi na łamach Kuriera Lubelskiego Witold Czarnecki, prezes klubu.
- Po Celeju mamy na celowniku Tomasza Deję. To bardzo silny zawodnik, grający na pozycjach cztery-pięć. Zawodnik ten przyjechał do nas na testy - dodał Czarnecki.
Celej jest wychowankiem Startu Lublin i gra na pozycji skrzydłowego. W zeszłym sezonie w barwach Znicza Jarosław w każdym meczu notował średnio 10,6 punktu i 2,8 zbiórki. Warto dodać, że ten 31-letni zawodnik był najlepszym polskim strzelcem jarosławskiego teamu.
Z kolei Deja ostatnio występował w MKS-ie Dąbrowa Górnicza, gdzie zapisywał średnio statystyki równe 8,6 punktu i 4 zbiórek na spotkanie.