NBA: LeBron James przeszedł do historii NBA! Wielki mecz lidera Lakers w Staples Center

Jacek Konsek 15 Listopada 2018, 07:37

Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: LeBron James

To był zdecydowanie najlepszy mecz LeBron James w barwach Los Angeles Lakers. Niesamowita skuteczność, jeszcze większa pewność siebie i kolejny pobity rekord - to wszystko stało się udziałem gwiazdora Jeziorowców. W ciągu 36 minut "LBJ" zdobył 44 punkty, miał 10 zbiórek i dziewięć asyst, przy kapitalnej skuteczności 13/19 z gry, w tym 5/6 za trzy, oraz 13/15 z linii rzutów wolnych.

• NBA: spięcie w obozie mistrzów. Konflikt Greena z Durantem

Lakers pokonali wiceliderów Zachodu, odnosząc czwarte zwycięstwo w rzędu. Dzięki niemu, z bilansem 8-6 Jeziorowcy są na 7. miejscu, gwarantującym udział w play-off.

Dwane Casey powrócił do Toronto, gdzie spędził najlepsze lata swojej kariery. Trener trzymał owację na stojąco oraz pamiątką w filmu wspomnieniowego na jego temat. Kilkadziesiąt minut później Casey wraz z Detroit Pistons uciszył wypełnioną po brzegi Scotibank Arena, kiedy to Reggie Bullock równo z końcową syreną trafił zwycięski rzut.

Tłoki przegrywały już różnicą 19 punktów, ale się nie poddały i walczyły do końca. Świetny mecz rozgrywał w szczególności Blake Griffin, autor 30 punktów i 12 zbiórek. Warto dodać, że Raptors to najlepsza drużyna Konferencji Wschodniej, z kolei Pistons przystępowali do tego meczu z sześcioma porażkami w ostatnich ośmiu grach.

Co ciekawe, gdyby kanadyjski zespół pokonał rywali ze stanu Michigan, wyrównałby najlepszy start w historii klubu. 13-2 to do tej pory niepobity bilans z początku rozgrywek 2014/2015.

Jimmy Butler zadebiutował w barwach Philadelphii 76ers i gdyby nie czwarta kwarta, mógłby cieszyć się z premierowej wygranej. W 33 minuty zgromadził 14 punktów (6/12 z gry), miał cztery zbiórki i dwie asysty. Szóstki prowadziły pewnie, ale ostatnią część przegrały aż 19:35 i cały mecz 106:111.

Bohaterem Orlando okazał się Terrence Ross, który na dziewięć sekund przed końcową syrena trafił trójkę, po której Magic nie oddali już zwycięstwa. Wygraną na linii rzutów wolnych przypieczętował Nikola Vucevic, autor 30 punktów. Gospodarzom nie pomogło nawet triple-double Joela Embiida - 19 punktów, 13 zbiórek i 10 asyst.

Wyniki:

Orlando Magic - Philadelphia 76ers 111:106 (27:30, 26:22, 23:35, 35:19)
(Vucević 30, Gordon 17, Ross 15 - Redick 22, Embiid 19, Butler 14)

Washington Wizards - Cleveland Cavaliers 119:95 (41:29, 32:23, 23:22, 23:21)
(Beal 20, Porter 15, Rivers 12 - Sexton 24, Nwaba 11, Nance 10)

Boston Celtics - Chicago Bulls 111:82 (19:24, 32:11, 26:24, 34:23)
(Brown 18, Irving 17, Tatum 14 - Harrison 16, Parker 14, Carter 11)

Brooklyn Nets - Miami Heat 107:120 (21:37, 28:24, 23:29, 35:30)
(Dinwiddie 18, Hollis-Jefferson 14, Napier 13 - Johnson 24, Dragić 21, Richardson 15)

Toronto Raptors - Detroit Pistons 104:106 (31:26, 34:27, 23:24, 16:29)
(Leonard 26, Siakam 17, Monroe 17 - Griffin 30, Galloway 13, Jackson 13)

Milwaukee Bucks - Memphis Grizzlies 113:116 (19:29, 26:19, 35:36, 33:32)
(Antetokounmpo 31, Middleton 25, Connaughton 16 - Gasol 29, Conley 26, Mack 15)

Minnesota Timberwolves - New Orleans Pelicans 107:100 (38:28, 29:26, 18:27, 22:19)
(Towns 25, Wiggins 23, Teague 14 - Moore 31, Davis 29, Mirotic 16)

Oklahoma City Thunder - New York Knicks 128:103 (37:22, 28:27, 35:31, 28:23)
(George 35, Adams 19, Schroder 15 - Hardaway 20, Kanter 19, Knox 15)

Dallas Mavericks - Utah Jazz 118:68 (30:24, 28:22, 26:13, 34:9)
(Barnes 19, Barea 14, Doncić 13 - Rubio 11, Gobert 10, Mitchell 10)

Phoenix Suns - San Antonio Spurs 116:96 (34:19, 18:29, 35:22, 29:26)
(Warren 27, Canaan 19, Ayton 17 - DeRozan 24, White 16, Forbes 13)

Los Angeles Lakers - Portland Trail Blazers 126:117 (26:33, 33:22, 38:34, 29:28)
(James 44, McGee 20, Ingram 17 - Lillard 31, McCollum 23, Nurkić 21)