Anwil Włocławek przed niespełna dwoma tygodniami pokonał Energę Czarnych Słupsk w konfrontacji o trzecie miejsce i wywalczył tym samym brązowy medal PLK. Niedawny sukces powoli jednak schodzi na dalszy plan, ustępując miejsca pierwszym decyzjom odnośnie przyszłego sezonu. Przed kierownictwem klubu kilka bardzo ważnych postanowień w kwestiach formalno-finansowych i stricte sportowych.
W najbliższą niedzielę, tj. ostatniego dnia maja oficjalnie kończy się umowa pomiędzy Anwilem Włocławek a trenerem Igorem Griszczukiem i to, zaraz po zatwierdzeniu budżetu, będzie dla klubu priorytetowa sprawa. - Już na początku czerwca spotkamy się z trenerem Griszczukiem i przedstawimy naszą ofertę - tłumaczy Zbigniew Polatowski, prezes Anwilu. - Jeśli szkoleniowiec zaakceptuje nasze założenia, a także swoje wynagrodzenie, wówczas podpiszemy kontrakt. Jeśli nie to będziemy szukać innego trenera - konkretyzuje prezes Polatowski. Wszystko wskazuje jednak na to, że umowa zostanie prolongowana, gdyż obie strony potwierdzają chęć dalszej współpracy.
Głównym zadaniem trenera będzie skompletowanie zespołu. Już teraz jednak wiadomo, że propozycje przedłużenia kontraktów otrzymała część koszykarzy z minionych rozgrywek. Klubowi bardzo zależy na tym, by kolejny rok we Włocławku spędziła czwórka graczy: Łukasz Koszarek, Andrzej Pluta, Paul Miller i Tommy Adams. Oczywisty jest jednak fakt, że w przypadku Koszarka i Millera sprawa będzie niezwykle trudna. - Po świetnych play-offach cena Amerykanina wzrosła i to nawet kilkukrotnie, więc nie wiadomo czy będziemy w stanie spełnić jego żądania - tłumaczy prezes Polatowski. Póki co Miller odpoczywa od koszykówki a w niedługim czasie udaje się na wakacje do Australii, więc do jakichkolwiek negocjacji usiądzie dopiero za kilka tygodni.
Zwiększyła się również wartość reprezentanta Polski, lecz ten, w przeciwieństwie do Millera już teraz otrzymał ciekawe oferty i jak sam deklaruje, decyzje podejmie w czerwcu. Wiadomo, że dużymi pieniędzmi, na które Anwil nie ma odpowiedzi, Koszarka kuszą w Sopocie, a na dodatek 25-latek otrzymał również propozycje z zagranicy. I choć włocławianie z pewnością mogą zaoferować koszykarzowi największą ze wszystkich drużyn ilość minut na parkiecie, nie do końca wiadomo czy ten element przeważy w negocjacjach.
W kontekście pozostania na Kujawach na kolejne rozgrywki, najbliżej więc do tego Plucie i Adamsowi, gdyż oświadczony Polak z Włocławkiem związany jest już od trzech lat, natomiast ofensywne walory Amerykanina przypadły do gustu trenerowi Griszczukowi. Białorusin z polskim paszportem cenił sobie również umiejętności Iana Boylana, choć on, podobnie jak Serb Marko Brkić, nie otrzymał oferty przedłużenia umowy. - W razie czegoś jesteśmy w kontakcie z agentem Iana - stwierdził krótko prezes Polatowski. Również sam zawodnik daleki jest od jakichkolwiek prognoz. - Nie wiem na ile zarząd ocenia moją postawę w tym sezonie. Zobaczymy co z tego wyjdzie - ucina rozmowę Boylan.
Na chwilę obecną pewne jest, że w przyszłym sezonie po raz kolejny w barwach Anwilu ujrzymy Bartłomieja Wołoszyna i Marka Piechowicza, którzy są związani z klubem ważnymi umowami. W nieco bardziej skomplikowanej sytuacji znajdują się za to Kamil Michalski oraz Michał Gabiński. Ten pierwszy ma ważny kontrakt z klubem, lecz bardziej możliwe jest wypożyczenie do innego zespołu lub rozwiązanie umowy, podczas gdy Gabiński będzie musiał zaakceptować pozostanie w drużynie, jeśli tylko Anwil mu je zaproponuje. A przecież w obwodzie pozostają inni zawodnicy, którzy kwalifikują się pod przepis o wypełnieniu obowiązki przebywania młodzieżowca na parkiecie - Wojciech Glabas i Dawid Adamczewski, który w ostatnich meczach sezonu 2008/2009 zbierali cenne doświadczenie.