Pechowiec Elfrid Payton. Wróci do gry dopiero w nowym roku
Elfrid Payton z New Orleans Pelicans nie rozpoczął szczęśliwie obecnego sezonu. Już w piątym meczu doznał kontuzji kostki, a po powrocie do gry złamał palec lewej dłoni i czeka go kolejna przerwa - tym razem aż sześciotygodniowa.
Wcześniej 24-letni rozgrywający zmuszony był odpocząć po skręceniu prawej kostki. Do tego momentu był naprawdę solidnym punktem w rotacji Alvina Gentry'ego. Nie licząc spotkania z Utah Jazz, w którym zagrał stosunkowo krótko właśnie z powodu doznanego urazu, w pierwszych czterech meczach Payton zdobywał średnio 14,5 punktu, do czego dokładał po 7 asyst i zbiórek.
W meczu z New York Knicks wybiegł na parkiet po raz pierwszy od 29 października i znów dopadł go pech w postaci wspomnianego złamania palca u dłoni. Przeciwko nowojorczykom zagrał tylko przez 8 minut i zmuszony był opuścić plac gry. Kolejny okres jego przerwy, tym razem sześciotygodniowy, wskazuje więc na to, że podstawowa jedynka NOP do rywalizacji powróci dopiero w nowym roku.
Z 24-latkiem bilans Pelikanów jest zdecydowanie lepszy (5-1) niż bez niego (4-6). Z kolei z łącznym wynikiem 9-7 zespół z Nowego Orleanu plasuje się obecnie na ósmym miejscu, ostatnim premiującym awansem do fazy play-off.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Obrona gra ciągle w nowym ustawieniu. To wpływa na całą drużynę