NBA: kosmiczny mecz i 295 punktów w Waszyngtonie! Drużyna Gortata pokonała lidera Zachodu

Getty Images / Kevin C. Cox / Na zdjęciu: Bradley Beal
Getty Images / Kevin C. Cox / Na zdjęciu: Bradley Beal

Washington Wizards po trzech dogrywkach pokonali Phoenix Suns 149:146 w meczu z największą liczbą punktów od 2008 roku. Tymczasem Marcin Gortat i jego Los Angeles Clippers okazali się lepsi od Denver Nuggets.

Zarówno Washington Wizards, jak i Phoenix Suns nie mają co marzyć o grze w play-off w tym sezonie. Niewątpliwie jednak długo będzie wspominać się ich przedświąteczną potyczkę, w której Czarodzieje po dogrywce pokonały Słońca 149:146. Suma 295 punktów to najlepszy wynik w NBA od 2008 roku, kiedy to w meczu Denver Nuggets z Seattle SuperSonics padło 298 "oczek". Niepobity do dziś rekord to wciąż nieprawdopodobne 186:184 w starciu Detroit Pistons z Denver Nuggets.

Pierwsze w karierze triple-double zgromadził Bradley Beal, który zapisał na swoim koncie 40 punktów, 15 asyst i 11 zbiórek. To właśnie jego 10 punktów w trzeciej dogrywce zadecydowało o wygranej Wizards. Zupełnie niespodziewanie, środkowy Thomas Bryant dołożył 31 punktów przy 14/14 z gry! Brzmi to niewiarygodnie, ale tylko słynny Wilt Chamberlain notował lepsze mecze od Bryanta pod względem liczby trafionych rzutów z gry bez pudła. Wśród pokonanych najlepiej spisał się Devin Booker, autor 33 "oczek" i 14 asyst. Słońca prowadziły w czwartej kwarcie różnicą siedmiu punktów, ale ostatecznie przegrały i przerwały serię czterech kolejnych zwycięstw.

Los Angeles Clippers pokonali Denver Nuggets aż 132:111, co jest najwyższą porażką najlepszej drużyny w Konferencji Zachodniej. Marcin Gortat w 20 minut spędzonych na parkiecie zdobył cztery punkty (2/5 z gry) oraz zebrał 11 piłek, co jest jego drugim najlepszym wynikiem w bieżących rozgrywkach. Liderami kalifornijskiej drużyny było trio: Montrezl Harrell, Danilo Gallinari, Tobias Harris , które w sumie uzbierało 62 "oczka".

Potknięcie Nuggets wykorzystali koszykarze Oklahomy City Thunder. Grzmot wygrał czwarty mecz z rzędu, pokonując na wyjeździe Utah Jazz 107:106 i zrównał się bilansem z zespołem z Kolorado (21-10). Paul George był niesamowity tego dnia, zdobył 43 punkty i zebrał 14 piłek, dokładając także sześć asyst i pięć celnych trójek. Zaledwie trzy dni wcześniej George zaaplikował Sacramento Kings również 43 "oczka".

ZOBACZ WIDEO Przepiękny gol Krzysztofa Piątka! Genoa wygrała z Atalantą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Brak Leonarda, Ibaki i Valanciunasa to zbyt duże ubytki, aby Toronto Raptors mogli skutecznie rywalizować z Philadelphią 76ers. Najlepsza drużyna w NBA nie miała wiele do powiedzenia w starciu z Szóstkami, które triumfowały 126:101. Joel Embiid z 27 punktami okazał się najlepszym strzelcem meczu, "oczko" mniej dopisał do swojego dorobku Ben Simmons. Sixers mają już tylko 2,5 spotkani straty do liderujących Raptors, którzy z kolei z ostatnich 10 meczów wygrali ledwo połowę.

Wyniki:

Los Angeles Clippers - Denver Nuggets 132:111 (34:26, 34:33, 35:27, 29:25)
(Harris 21, Gallinari 21, Harrell 20 - Jokić 19, Murray 18, Morris 15)

Washington Wizards - Phoenix Suns 149:146 (33:29, 22:26, 28:24, 26:30, 40:37)
(Beal 40, Bryant 31, Green 20 - Booker 33, Warren 28, Ayton 26)

Philadelphia 76ers - Toronto Raptors 126:101 (29:30, 36:29, 26:20, 35:22)
(Embiid 27, Simmons 26, Redick 22 - Siakam 26, Lowry 20, Powell 13)

Houston Rockets - San Antonio Spurs 108:101 (28:26, 13:17, 43:26, 24:32)
(Harden 39, Capela 21, Gordon 18 - DeRozan 28, Aldridge 18, Gay 13)

Miami Heat - Milwaukee Bucks 94:87 (21:8, 16:30, 35:20, 22:29)
(Richardson 16, Wade 13, Whiteside 11 - Middleton 18, Bledsoe 17, Hill 10)

Golden State Warriors - Dallas Mavericks 120:116 (28:31, 30:30, 36:26, 26:29)
(Durant 29, Jerebko 23, Curry 22 - Matthews 25, Doncic 19, Barnes 17)

Utah Jazz - Oklahoma City Thunder 106:107 (32:26, 29:32, 20:35, 25:14)
(Gobert 20, Mitchell 20, Favors 16 - George 43, Grant 15, Adams 15)

Komentarze (5)
avatar
iksis
23.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kiedyś była koszykówka (Jordan, Stockton, Barkley itd.), teraz jest cyrk. Kiedyś nikt nie wiedział ile zarabia Jordan, teraz wszyscy wiedzą ile zarabia James. 
WuMike
23.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niektórym może sie podobać taka strzelanina, ale mi nie do końca. Wolałem czasy intensywniejszej obrony. Gry 1:1, a nie ustawiania całej piątki na obwodzie. Czytaj całość
Jaycee Karol
23.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech żyje obrona! :-D