18 listopada w trakcie spotkania z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski, Thomas Davis niefortunnie upadł na parkiet podczas zbiórki, co poskutkowało zerwanym więzadłem skokowo-strzałkowym. Pierwsze diagnozy nie wskazywały na to, że kontuzja kapitana Polpharmy Starogard Gdański będzie aż tak poważna. Na Kociewiu wierzyli, że Amerykanin po tygodniu wróci do gry, potem mówiło się o sześciu tygodniach przerwy. Ostatecznie jednak zawodnik 3 stycznia przejdzie operację zerwanego więzadła, a przeprowadzi ją w Bieruniu wielki specjalista w dziedzinie medycyny sportowej prof. nadzw. dr hab. Krzysztof Ficek. Lekarz ten pomógł już wielu znanym sportowcom, m.in Mai Włoszczowskiej, Sławomirowi Szmalowi czy Małgorzacie Glince-Mogentale. Niedawno uhonorowany został przez Witolda Bańkę srebrną odznaką "Za zasługi dla sportu". Jest to jedna z najważniejszych honorowych odznak przyznawanych przez ministra sportu i turystyki.
- Muszę bardzo podziękować klubowi i mojemu agentowi, bo wszyscy są bardzo pomocni, zapewniono mi najlepsze leczenie. Mam operację 3 stycznia, przeprowadzi ją profesor Ficek. To człowiek, który pomógł już wielu sportowcom, m.in Mai Włoszczowskiej - wyjaśnia nam Thomas Davis.
Jeśli zabieg kapitana Polpharmy Starogard Gdański odbędzie się bez żadnych komplikacji i tak czeka go długa rehabilitacja. Wszystko wskazuje na to, że koszykarz najszybciej do gry będzie mógł wrócić w marcu. Jeśli Kociewskie Diabły nadal utrzymają tak dobrą dyspozycję, powrót Davisa będzie niewątpliwie dla nich bardzo ważny w kontekście walki o play-off, a być może nawet o coś więcej. Najbliższe spotkanie podopieczni Artura Gronka rozegrają w sobotę ze Spójnią Stargard.
- Nie jestem pewien kiedy będę w stanie wrócić do treningów. Mam jednak nadzieję, że to będzie właśnie marzec - opowiedział na pytanie o swoim powrocie Davis.
ZOBACZ WIDEO Przepiękny gol Krzysztofa Piątka! Genoa wygrała z Atalantą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]